Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-02-2016, 20:22   #35
snake.p
 
Reputacja: 1 snake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwu
Waightstill zastanawiał się przez chwilę nad tym, co powiedział mu Marwald, gdy usłyszeli nawoływanie towarzyszy. W obawie, że są w niebezpieczeństwie - może wywiązała się nierówna walka? - nic już nie odrzekł Marwaldowi, tylko spojrzał na niego i rzucił się jak szalony biegiem w kierunku wąwozu z halabardą w ręku.

Widok, który zastał na miejscu, zmroził mu krew w żyłach, choć przecież był przyzwyczajony do widoku mutantów. Chodzący korpus! Zachował jednak, za przykładem innych, spokój i wysłuchał, co miał do powiedzenie bezgłowy. W międzyczasie zszokowanie ustąpiło ciekawości.

- Hmm... a co ma do powiedzenia nasza mała Sellina? - zwrócił się w kierunku dziecka. - Zostałaś porwana? - Nie czekając na odpowiedź dziewczynki, odwrócił się do reszty - Ingwar nic nie wspominał o zaginionych dziatkach...
 
snake.p jest offline