Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-04-2007, 07:37   #46
Tahu-tahu
 
Reputacja: 1 Tahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumny
- Eeee, może być i morze. Mi tam wszystko jedno, byle się nie namęczyć zbytnio. Zawszem myślał, że ratowanie księżniczek to jakieś takie prostsze jest... szast-prast trzeba dać całusa żabie albo innemu jakiemuś ustrojstwu - i już. I piękna panna z wdzięcznością rzuca się na szyję, ojciec-król połowę dziedziny ofiarowuje... a tutaj? - Bayard nie przestając zrzędzić zaczął zbierać z ziemi swoje rzeczy - Wielkie węże, wiedźmy, glony i skały z końca świata... co to - kpina? No ale dobra, dobra... jak mamy iść to idźmy

Rozważnie ocenili kierunki świata według słońca i mchu porastającego w zasadzie wszystko wokół i wyruszyli. Gąszcz zdawał się być jak na złość największy właśnie tam, gdzie trzeba im było podążać - ale niezrażeni takimi drobnostkami poruszali się wciąż naprzód. Drogę przecinały im głębokie wąwozy z czystymi strumieniami wijącymi się gdzieś w dole, łańcuchy wzgórz, splątane kępy jeżyn, zwalone prastare drzewa...
Przed wieczorem, kiedy zmęczenie wyraźnie dawało o sobie znać Bayard usiadł na kamieniu i stwierdził, że jak na ten dzień to wędrówki ma już dosyć.

- Jestem podrapany, zły i wykończony - koniec marszu na dziś. Co to wogle za wyprawa? Na piechotę mamy cały kraj przeczłapać? Może jeszcze i do Korthulu każesz mi iść? O nie. W końcu to wiedźma nas na wyprawę wysyła, tak czy nie? Mogła dać nam miotłę zaczarowaną, dywan, pomoc jakąkolwiek... w tym tempie to nawet za trzy lata księżniczki nie odskrzydlimy.
Ja dalej nie idę.
 
__________________
"All that we see or seem is but a dream within a dream." E.A.Poe
Odskrzydlenie.
Tahu-tahu jest offline