Hans nie miał zamiaru podpisywać żadnego raportu. Przyglądał się za to przez chwilę Kiesce po czym powiedział z przekąsem. - Kogo jak kogo Kieska, ale Ciebie bym nigdy nie posądził o mijanie okazji by łatwo zarobić. Jak znajdziemy staruszka i odstawimy dziewczynę to herr kapitan będzie zadowolony z naszej inicjatywy. Podobnie jak zajmiemy się sprawą kupca denata. Kto jak kto, ale ty powinieneś dobrze wiedzieć, że szefciunio lubi tych którzy działają, a nie zsiadają na laurach. Poza tym, zauważeni będziemy, a to o awansa szybszego w przyszłości się prosi... Kogo jak kogo Kieska, ale Ciebie o odrzucanie takiej okazji bym nie podejrzewał.
Po czym spoważniał i powiedział. - A Lorelin nie jest tu bezpieczna. Spójrz kogo tu mają, felczeja i... Rudiego... naszym zadaniem jest zapewnienie jej bezpieczeństwa. Robota, niestety, nie zakończona.
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Ostatnio edytowane przez Dhratlach : 01-03-2016 o 13:51.
|