Ivelios, błądził wzrokiem od pokazanych przez Shalię śladów po twarze swych towarzyszy. Jedyne co przychodziło mu do głowy to fakt ,że najzwyklejsze bestie same w sobie rzadko bywają aż tak przebiegłe, a co za tym idzie,poczynania tej musiały być przez kogoś kierowana, bądź sama istota na której trop natrafili jest zmiennokształtnym bądź jakimś demonem(na samą myśl o spotkaniu z demonem przebiegły go ciarki). - Również uważam, że pozostanie w tym miejscu nie sprawi cudu i nikt jak za sprawą czaru nie pojawi się aby rozwiać nasze wątpliwości, jedyne co możemy zrobić to rozejrzeć się ewentualnie po okolicy w poszukiwaniu innych śladów lub kogoś kto ocalał spotkanie z tym czymś.-
Odparł tylko, i oczekiwał na decyzję reszty grupy.
Ostatnio edytowane przez Panczopoli : 01-03-2016 o 18:05.
|