Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-03-2016, 22:40   #259
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Raven szykował się już do zaklęcia zgodnie z życzeniem Kargara. Słysząc jednak słowa czarnoksiężnika i widząc zawahanie całej w zasadzie drużyny. Zmienił zamiary.

Może jego czar wykończyłby mocno poranionego przecież pół orka z toporem, a może nie, była to ruletka która raz w prawiona w ruch mogła zakończyć się dowolnie, niekoniecznie wygrana Ravena, zwłaszcza jeśli jego towarzysze uznaliby go za dozwoloną stratę.

Miast tego zdecydował się pomóc Varisowi. - Żyj dziś byś mógł skopać tyłki jutro. Rzucił do niego tekstem zasłyszanym od tchórzofretek uciekających przed lisem.

Mógł próbować pomóc mu jedynie tradycyjnymi metodami i tym się zajął. Dostrzegł jednak pewną możliwość by uratować życie Elenie która zamierzała walczyć do końca. Co prawda elf wolałby widzieć zbirów martwymi za to co zrobili Antonowi i Varisowi , to jednak potrafił właściwie określić priorytety.

- Eleno , przydałaby się twoja pomoc. Do nich zawsze jeszcze możesz powrócić a za chwilę Varis wyzionie ducha bez twojej pomocy. - rzucił w jej kierunku , dając jej możliwość honorowego wycofania się. - Cóż z tego że dopadniesz mordercę, jeśli tym czynem zabijesz niewinnego? - zapytał nieco podchwytliwie licząc, że jej szala moralna przechyli się we właściwa stronę.
 

Ostatnio edytowane przez Eliasz : 01-03-2016 o 23:08.
Eliasz jest offline