Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-03-2016, 14:57   #57
Mekow
 
Mekow's Avatar
 
Reputacja: 1 Mekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputację
Pełen zadowolenia i triumfu uśmiech pojawił się na twarzy Amelii. Co jak co, ale znalazła prawdziwy skarb! Bron palna w odpowiednich okolicznościach, które zresztą dość często miewały miejsce, mogła być cenniejsza niż milion dolarów, a nawet tak cenna jak życie. Dziewczyna była naprawdę zadowolona, że prawdziwy i sprawny rewolwer wpadł w jej zgrabne ręce.


Był on dość spory, ale nie za ciężki. Nowy zdecydowanie nie był, wyprodukowany podczas Drugiej Wojny Światowej, ale wyglądał na jak najbardziej sprawny, a "Made in U.S.A." jasno świadczyło o bardzo dobrej jakości.
Amelia wstała i naciskając kciukiem na bębenek sprawdziła amunicję. Rewolwer był załadowany pięcioma nabojami, co było iście zadowalającym wynikiem. Uśmiech nie znikał z twarzy dziewczyny gdy odwróciła się do swoich towarzyszy.
- Zobaczcie co dorwałam - powiedziała w pełni z siebie zadowolona i zachichotała cicho. Samą broń zaś, oczywiście skierowała gdzieś tam w podłogę z boku, aby nikt przypadkiem nie oberwał choćby rykoszetem.
- O! Zupełnie jak prawdziwy - powiedziała Margaret, odwzajemniając uśmiech swojej starszej siostry i odłożyła trzymaną w rękach książkę z powrotem na półkę.
- Bo jest prawdziwy - zauważył Bruno, przyglądając się dokładniej trzymanej przez dziewczynę broni. - To niebezpieczne - dodał, dość poważnym głosem.
- Spoko spoko, miałam już do czynienia z bronią - zauważyła Amelia i energicznym ruchem dłoni, sprawiła, że bębenek wskoczył na swoje miejsce. - Raz. Ale możemy czuć się bezpieczniejsi - skwitowała z uśmiechem i schowała broń do wewnętrznej kieszeni swojej dżinsowej kurtki.
- To chodźmy dalej. Skarby czekają! - rzuciła dziewczynka i złapała siostrę za rękę, ciągnąc ją za sobą.
Amelia nie opierała się, gdyż podzielała zdanie, że w tym pokoju znaleźli już wszystko co było do znalezienia... Nadal jednak brakowało dzwonka i książki. Ale czy były one jej aż tak potrzebne, skoro miała prawdziwy rewolwer?
Gdy ruszyli w stronę drzwi prowadzących do kolejnego pokoju, Bruno nachylił się lekko w stronę Amelii. Zwykle chłopaki robili to aby zacząć się z nią całować, ale jemu chodziło o coś innego.
- Im nie pomógł - zauważył cicho, tak aby jego siostra go nie usłyszała, i nieznacznie wskazał głową w kierunku kominka.
Niestety miał rację... Czyli dzwonek i książka... I wiele innych przydatnych rzeczy - cokolwiek na nich czeka w kolejnych pokojach.
 

Ostatnio edytowane przez Mekow : 25-03-2016 o 05:13. Powód: Zmiana fotki, bo rewolwer miał być "dosyć zabytkowy". Lepiej późno niż wcale.
Mekow jest offline