Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-03-2016, 17:23   #59
Leoncoeur
 
Leoncoeur's Avatar
 
Reputacja: 1 Leoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputację


Podobno w encyklopediach medycznych w opisie śmiertelnej dawki stężenia alkoholu w organizmie widniał zapis "nie dotyczy Polaków i Rosjan". Nie wzięło się to znikąd, wobec nierzadkich wyskoków w tychże krajach wartości dwucyfrowych na badaniach krwi u ludzi bynajmniej nie martwych a pogrążonych w niebycie zadowolenia. Dla świętego spokoju encyklopedyści po naradach z lekarzami mogliby zaszufladkować tu rzeczone narody na przykład na 15 promili w stosownej adnotacji.
Nie robili tego jednak.
Bo istniały takie osoby jak Mirek, który wskazywałby błąd tak sprecyzowanego medycznego faktu.

Obszczyfurtek znany był z szaleńczych i epickich bitew staczanych z pomrocznością jaka starała się dorwać go w swe szpony. Był jak Cezar pod Farsalos, lub jak Chodkiewicz pod Kircholmem. W zdawałoby się zupełnie nierównym boju potrafił odpierać ataki tak wielkiej przewagi wroga, że te starcia winno się opisywać w podręcznikach dla szkół podstawowych.
Nie wiedzieć czemu nie opisywano, a Karaban był tylko cichym i nieznanym bohaterem najbardziej wyuzdanych starć pt.: ON vs Alkohol.
Potrzeba było czegoś naprawdę wybitnie spektakularnego aby go złożyć w mroczny sen zapomnienia, jak zapewne ostatnio gdy chyba szturmował go aceton z nie wiadomo czym jeszcze...
Tu jednak lekka pomroczność dopadła go zaledwie po niecałym litrze wódki rozpijanej w kilka osób.

Stojąc nad bagażnikiem był po prostu przymroczony szczęściem.
Nie interesowało go to, że pod trefnymi akcyzami mógł być metanol. Metanol przy niektórych rzeczach jakimi się katował to była perfuma (dosłownie i w przenośni). Ten widok... te flaszki, rozczuliło go to do tego stopnia, że był bliski opadnięcia na kolana i uronienia nie jednej łzy.


Gdy Ajej klepnął go po plecach mówiąc o testerze, rozanielony wzrok Mirka przeniósł się na Młota w pierwszej chwili próbując skupić się na realiach. Obszczyfurt załapał, że Andrzejowi i Czarnemu Henrykowi idzie o biały proszek i już miał rzucić, że na tym to on się nie zna.
Wszak koks był drogi, żul nie miał szans mieć styczność z dragami ledwie organizując coś do chlapnięcia i wspomagając się kotem w celu załatwiania czegoś na ząb.
Wstrzymał się z tym jednak, to rozszerzało możliwości EKSPERYMENTÓW o zupełnie nowy poziom. Mirek był mistrzem mieszania, teraz prócz mieszania płynów mógł wejść na poziom ogaru mieszania płynów z mózgojebną substancją w proszku. Ten dzień zdawał mu się bajką. Wyszczerzył się w szczerbatym uśmiechu tak szerokim jak bostońscy księża na widok przedszkolaków. Szczurogwałt jakiemu udzielił się konkretnie przekurewski nastrój szczęścia promieniujący od dwunogiego towarzysza - miauknął. Karaban zdecydował, że wierny kot dostanie jedną tabletkę.

Rozpakował jedną z paczek papierosów i jebnął od razu dwa do gęby odpalając i zaciągając się jednocześnie. Palił rzadko bo nie było za co.

- Dobra, z eksperymentami poczekajmy - rzucił, choć drżał z podniecenia na samą myśl. - Kutafon dobrze gada, rozbebeszmy tego rzęcha i tak na części będzie musiał iść by nikt nie ogarnął, że kradziony.


 
__________________
"Soft kitty, warm kitty, little ball of fur...
Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur."

"za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!"
Leoncoeur jest offline