Dwie zmęczone postacie dotarły do drzwi, które uderzyły głośno o ściane przy otwieraniu. Padli obaj na swoje łózka i usneli niespokojnym snem przerywanym pobudkami spowodowanym hałasami z dołu takimi jak strzały, krzyki, tłuczenie szkła. Ot codzienność w New Reno.
Ciężka atmosfera i powietrze spowodowało, że podróżnicy spali do południa. mimo długiego snu nie czuli sie wypoczęci, łeb pękał im niemiłosiernie. Brak aklimatyzacji się odzywa.
Kolejny dzień na tym padole zapomnianym przez Boga... |