Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-03-2016, 12:54   #110
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Napełnili brzuchy, zgasili pragnienie i udali się w drogę powrotną do miejskiej strażnicy. Gdy byli już niemal przy samym budynku, do kapłana syknął dzieciak, któremu wcześniej zgodnie ze swoim planem oferował srebrnika za obserwację otoczenia. Wyglądało na to, że mały ulicznik nie był pewny, czy widział, czy nie widział cokolwiek podejrzanego.
- Czujny byłem, jak ojciec kazał, wszystkom stąd oglądał! - zapewniał. - Ale sam nie wiem, dużo ludzi się tędy dzisiaj przetaczać zaczęło, parę też wchodziło do środka, pewnikiem pozgłaszać jakieś drobne sprawy... Było jeszcze dwóch mężów, żem uwagę zwrócił bo wielce rośli byli, podobnie jak wasz towarzysz, przystanęli o tam - wskazał róg placu przed strażnicą - I się na budynek gapili. Kaptury i przyodzienia takie zwykłe chłopskie mieli ale kątem żem zobaczył ich skupione złowróżbne gęby. Poszli potem dalej i widziałem jak się rozglądają bacznie po uliczkach, wyglądali jakby czegoś szukali i nie pewni byli, czy jest w strażnicy, czy inszym miejscu. Było to nie dalej jak dwa pacierze temu.

W strażnicy na szczęście wszystko było na swoim miejscu. Rudi z trudem uzupełniał jakieś papierzyska, może starał się wykreować w miarę korzystny dla siebie raport z morderstwa. Wyraźnie nie szło mu najlepiej. W drugim kącie Lorelei siedziała przy strażniczym stole i dłubała bez przekonania w misce jakiejś rozbabranej strawy.
- Posłałem po tego ogrodnika, co znalazł Bernera za domem, by go należycie wypytać, ale nie wiem czy ktoś go dzisiaj znajdzie, pewnikiem siedzi gdzieś i chleje. Felczer zaś udał się do tego no... miejsca zbrodni... mówił, że może przypadkiem jakieś ślady tam odnajdzie, czy coś takiego.
Zastępca kapitana wyraźnie chciał się pochwalić, że "coś" robi, ale nie widać po nim było, by robił sobie specjalne nadzieje.
 
Tadeus jest offline