Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-03-2016, 20:44   #13
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Makena kiedy wszystko ucichło i sensory wróciły do normy wrócił do swojego miejsca przy ladzie gdzie ciężko usiadł i wpatrywał się pusto w drzwi. Może jednak nie przyszła kolej na kres jego życia? Raczej nie, w końcu to był jeden statek, a nie cały szwadron. Odetchnął ciężko, jak tak miała się zapowiadać ta robota to w istocie tylko łut nieistniejącego u niego szczęścia mógł go uratować.

Kiedy wyszło na jaw, że właśnie jakimś niespotykanym zbiegiem okoliczności i do tego całkowicie przypadkowo uratował swoich towarzyszy niedoli, zapaliła mu się zielona lampka gdzieś w tyle głowy.
- Za dobre oko należy się dobra zapłata, ale butelka wódy i coś do jedzenia mi wystarczy panie Tanaka. Wszak uratowałem im życie i zapewniłem przepływ kredytów. - powiedział czarnoskóry wyzutym z emocji głosem. - Poza tym jestem pewny, że po przeprosinowym posiłku moi towarzysze z większą chęcią obejrzą dodatkowe modele. Wszak klient zadowolony to i zakup chętniejszy... Prawda panie Takena?

To była jedna z niepisanych zasad które wziął do serca jeszcze za małego, a przejął ją od ojca. "Wszystko ma swoją cenę, a dobrze zachęcony człowiek, nawet jeżeli początkowo ma stracić, to na myśl o dużych zyskach szybko zmienia zdanie". Co prawda głos, aparycję i polot miał już nie ten co kiedyś, ale zawsze warto było spróbować. W końcu jak można zjeść i wypić za darmo, a za pytanie jeszcze w mordę nie zarobił. W szczególności kiedy zasłużył na swoją wypłatę.
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline