Wątek: Rozdarcie
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-03-2016, 20:10   #104
harry_p
 
Reputacja: 1 harry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputację
Informacja o miksturze nie od razu zainteresowała Tehanu. Gdy jednak uświadomił sobie ile będzie musiał z nimi się “męczyć” postanowił się nieco zabezpieczyć. No niby Tiria chciała leczyć każdego ale jakoś nie ufał jej umiejętnościom. Kotołak postanowił poszukać kuchni i oczywiście składników do mikstury a może i nawet instalacji alchemicznej. Liczył że uda się też coś wyszabrować np flakoniki czy nawet jakąś gotową miksturę.

Flakoniki, stół alchemiczny, menzurki i mieszadełka były w pracowni, niestety elfka najwidoczniej jeżeli już nad czymś pracowała to w ilości hurtowej. Wszystkie naczynia były zbyt nieporęczne by je zabrać w podróż bez solidnego wozu i zaprzęgu. Mikstury gotowej również Tehanu nie stwierdził, aczkolwiek znalazł niewielką torbę aptekarską, a w niej kilka składników w nieoznaczonych słoiczkach. Większość były pochodzenia roślinnego i wystarczył węch by je rozpoznać, aczkolwiek dwa wyglądały inaczej. Co to było nie za bardzo było wiadomo.

Kotołak zabrał znalezioną apteczkę. Elfce i tak się już na nic nie przyda. Techanu był pragmatykiem, pragmatykiem i profesjonalistą. Tak przynajmniej zawsze osobie myślał. Klient dostawał co chciał i płacił. Czy to głowa, czy w całości nie miało znaczenia. Zlecenie, towar, zapłata. Tego samego oczekiwał po innych. Płacił wymagał. A tu, każdy robi co chce i jak chce. Fakt on też przedstawił się jako kucharz ale był pewien że nikt tego nie kupił i prędzej czy później rozmówią się kto w czym się i do czego się nada. Jak na razie najlepsze warzenie na nim zrobił Gonael i Set. Robili swoje, i robili to dobrze. Może jednak za bardzo wczuł się w role kuchty biorąc zapasy w końcu ich “medyczka” nawet “nie pochwaliła” się nawet porządną torbą lekarską. Nie mógł zrozumieć “Jak lekarz na rozprawę z rozdarciem mógł nie zabrać zapasu odtrutek na ich jad? Skoro sama przyznała że to na jej moc na razie za wiele?” Jak już nie raz się przekonał “Chcesz na kogoś liczyć? Licz na siebie.” I jak narazie zamierzał się tego trzymać.

- E... Jaki podział? - Zapytał wyrwany z zamyślenia Kotołak. - Już chcecie się nas pozbyć? - zapytał z uśmiechem.

- Pozbyć? Nie sądzę, że tak to można nazwać - odparł Gonael. - Podział na grupy umożliwiłby szybszą realizację planów.

- Dobra, dobra. - powiedział nieprzekonany. - W sumie dawno w domu nie byłem. - Powiedział zerkając na mapę. Może w małej grupie uda się wykrzesać z reszty trochę rozsądku.
 
__________________
Jak ludzie gadają za twoimi plecami, to puść im bąka.

Ostatnio edytowane przez harry_p : 16-03-2016 o 16:20.
harry_p jest offline