Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-03-2016, 23:51   #21
Pan Elf
 
Pan Elf's Avatar
 
Reputacja: 1 Pan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputację
- Lumber - rzucił krótko Charles, zapychając się czym tylko się dało. Był tak głodny, że nawet porządna porcja obiadu wydawała mu się czymś o wiele za małym jak na jego żołądek.

Przez ten czas starał się ignorować ich irytującego droida protokolarnego, by tylko nie popsuć sobie ledwo wracającego humoru po najedzeniu się, ale było to niezwykle trudnym zadaniem. Aż zaczął żałować, że w ogóle dał się namówić na poskładanie tego blaszaka do jednej, żałośnie wyglądającej kupy.
Choć tyle, że wyglądał zabawnie i można było się choć trochę rozweselić, patrząc na mizerną postać droida.

Charles po posiłku najchętniej poszedłby się czegoś jeszcze napić, ale niestety wiedział, że to będzie musiało poczekać.
Kiedy w końcu się najadł, choć nie mógł powiedzieć, że do syta, beknął głośno i założył ręce za głowę.
Kilka okruszków zostało mu na gęstej brodzie i wąsach, jednak nie zdawał się tym szczególnie przejmować.

- To co, idziemy obejrzeć, co za złom chcą nam wcisnąć tym razem? - rzucił niecodziennie pogodnym jak na niego tonem do pozostałych.
Nawet zdarzyło mu się puścić życzliwy uśmiech w kierunku Kehila, co oznaczało tylko tyle, że Lumber był najedzony.
 
Pan Elf jest offline