- Żeby jakiś żartownić nie zamknął ich na stałe. Jakby było tu jakieś czarnoksięstwo to i tak nie wyjdziemy, ale przynajmniej będziem znać, że to czarnoksięstwo, a nie jakieś mechaniczne zamknięcia drzwi. Poza tym lubię świeże powietrze. - Wojownik rozejrzał się dookoła - Dobra, masz jakiś plan, czy po prostu będziemy tu stać do rana? Zawsze można powiedzieć, że bronimy drogi wyjścia, żeby maszkary nie wydostały się z tego bezbożnego przybytku... plus umożliwiamy ewakuację tych naszych znajomych co gdzieś się pozaszywali w tym burdelu. Ciekawe, czy ktokolwiek z nich jeszcze żyje. |