Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-03-2016, 16:15   #26
Pan Elf
 
Pan Elf's Avatar
 
Reputacja: 1 Pan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputację
Charles wstał od stołu i nieco podniesiony na duchu, wyprostował się, efektownie się przeciągając i ukazując tym samym swoją potężną sylwetkę.
Wzrostu miał całkiem dużo, choć może wcale nie był wyższy niż przeciętny wysoki mężczyzna rasy ludzkiej - jednak jego szerokie bary i ogólnie umięśniona postura optycznie go powiększała w porównaniu do pozostałych.
Miał na sobie bawełnianą koszulkę z oderwanymi rękawami i mnóstwem plam po smarze i oleju napędowym.
Spodnie również były znoszone, z mnóstwem kieszeni, opasane grubym, skórzanym pasem na narzędzia.
Nosił też prowizoryczne kabury, w których jednak próżno było szukać blasterów - zamiast tego wisiały tam wiertarka i lutownica.
Głowę przewiązaną miał czarną chustą, spod której jedynie wypełzał warkocz brązowych włosów.

Przez cały czas zwiedzania nowych środków transportu milczał, przyglądając się im z dziwną fascynacją i uważnie słuchając każdego słowa wypowiedzianego przez Tanako. Było to co najmniej dziwne, gdyż przyzwyczaił swoich towarzyszy do przynajmniej groźnych pomrukiwań pod nosem.

W każdym razie musiał przyznać, przynajmniej sam przed sobą, że najbardziej interesował go statek insektoidów. Może nie ze względu na swoje parametry, a bardziej na fakt, że z takim jeszcze nie miał do czynienia i z chęcią przyjrzałby mu się bliżej. Tak blisko, jak tylko mechanik może się zbliżyć do statku.

- Zważając na nasze dotychczasowe doświadczenia, brałbym w ciemno Banthę - powiedział w końcu. - Z toksynami damy sobie spokojnie radę, jeśli rzeczywiście te pomieszczenia można bezpiecznie oddzielić od części użytkowej.

Poza tym nie wydawało mu się, by mogli znaleźć na pokładzie Banthy coś, czego on by nie ogarnął z mechanicznego punktu widzenia, ale tego już nie powiedział, nie chcąc się zbytnio przechwalać.
 
Pan Elf jest offline