Mael skorzystał z podwójnego zaproszenia i po krótkiej jak dwa uderzenia serca chwili znalazł się u boku Elayne. Przez moment przyglądał się dziewczynie, całkiem jakby się zastanawiał, co ma powiedzieć. To wydawać się mogło nieco dziwne, jako że Maelowi nigdy nie brakło języka w gębie, a i miał wcześniej dosyć czasu, by przemyśleć swoje słowa.
Widać jednak nie do końca to zrobił, bo po wcześniejszym "Ja..." elfki zapanowała dziwnie się przedłużająca cisza.
- Gdybyś nie była zbyt zmęczona - powiedział w końcu, jakby do końca niepewny, czy słowa dobrze zabrzmią - chciałbym ci zaproponować...
- Miałabyś ochotę raz jeszcze...? - spróbował w inny sposób wyrazić swe myśli.
Dłoń Maela, jakby bardziej śmiała od swego właściciela, wsunęła się pod koc, trafiając na nagie biodro dziewczyny. |