Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-03-2016, 23:00   #113
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Rudi nie wyglądał na specjalnie zadowolonego z nawarstwiających się lawinowo obowiązków.
- Ochronę? Czyście aby na głowę nie upadli? Nie mam nawet ludzi, by mordercę odnaleźć, a co dopiero przy jakiejś niewieście długie godziny stróżować! I jeszcze izbę wydzielić? Mam wolną co najwyżej jedną z celi! Co to w ogóle za jedna? Nie przesadzacie aby z jej wartością?
Nim zdążyli mu odpowiedzieć odezwała się sama Lorelei, która najwyraźniej całkiem uważnie słuchała ich wymiany zdań. Najwyraźniej propozycja pobytu w celi skutecznie zniechęciła ją do dotychczasowego planu ukrywania się.
- On chyba ma rację, niepotrzebnie tu wszystkim zawracam głowę. Macie dużo pracy. Może zostawię tu tylko przesyłkę, a sama poszukam sobie jakiegoś lokalu w mieście? Wszak to chyba głównie ten list musi być chroniony. Widzieli mnie tylko opatuloną w szal i kaptur, jak się przebiorę pewnie nawet nie poznają...

Chwilę później, gdy Johann kończył spisywać dokumenta pojawiła się też pozostała dwójka strażników, którzy wcześniej pozwolili sobie na trochę dłuższy wypoczynek i posiłek.

Wtem usłyszeli konspiracyjny stukot w okno zaplecza strażnicy. Po jego drugiej stronie na palcach stał dzieciak, któremu kapłan przed paroma chwilami zapłacił srebrnika.
- Słuchajcie, ojcze, oni znowu tu są! W tłumie na placu, jeszcze ich zobaczycie! - wskazał kierunek gdzieś za ich plecami.
Z miejsca, gdzie byli nie mieli widoku na tę stronę placu, musieliby albo wyjść na zewnątrz ryzykując, że podejrzani ich zauważą albo wejść na górę na piętro, gdzie okno na tę stronę było tylko w gabinecie Holzkopfa.
 
Tadeus jest offline