Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-03-2016, 09:52   #89
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
"Nie odprawiłem wieczornego obrządku dzielenia" - była to pierwsza myśl jaka przyszła Markusowi po przebudzeniu. Wyraźnie przejęty dopiero po chwili zauważył że nie leży w swoim łóżku, kolejną chwile zajęło mu przypominanie sobie wydarzeń poprzedniej nocy.

Pamiętał poszukiwania dziewczynek, pamiętał rozmowy toczące się z przemytnikami, których treści niestety nie znał, wreszcie pamiętał walkę. Wciąż był zły za to że dał posłuch Shenowi i przyobiecał sobie że będzie to ostatni raz gdy ktoś za niego będzie decydował o miejscu w szeregu czy też roli jaką odegrać ma w walce. Niewielkim pocieszeniem był fakt że być może dzięki przyjęciu na siebie kilku zbirów reszta miała czas i sposobność do wykończenia przeciwnika. To nie zmieniało jednak faktu że mógł zginąć i zapewne niewiele do tego zabrakło skoro nawet nie ocknął się na plaży tylko w obcym mu miejscu. "Przynajmniej jestem zdrowy" - stwierdził poprawiając swoje samopoczucie, musiał też przyznać że poprzedni dzień obfitował w więcej doznań i doświadczeń niż wiele tygodni w drodze. Pierwsza prawdziwa walka na śmierć i życie oraz misja ratowania dziewczynek, towarzystwo różnorodnej grupy, wreszcie pobyt w szpitalu. Dawno już nie przeżył tak intensywnie jednego przecież dnia.

- No dobra pora się zbierać - rzucił trochę do siebie a trochę do towarzyszy którzy tak jak on wylądowali w lazarecie.

- Dziękuję Ariamie za opiekę, jeśli zdarzy się że wieczorem będę dysponował jeszcze jakąś mocą to zajdę tu by wam dopomóc. - przyobiecał mężczyźnie który najwyraźniej sprawował piecze nad tym przybytkiem.

Wszyscy ruszyli do Courtezów gdzie przywitał ich sam gospodarz jak i pokaźna nagroda. Jedno było pewne , trzeba było uzupełnić braki w wiedzy i wspólnie ustalić co dalej...
 
Eliasz jest offline