Schody, które wydawały się piętrzyć przed nami wciąż na nowo, ostatecznie doprowadziły nas do pomieszczenia. Ale cóż to było za pomieszczenie! Widok cudownych arrasów przykuł moją uwagę, a także jak zauważyłam, uwagę moich towarzyszy. Patrząc na takie widoki, w człowieku zaczyna panować wewnętrzny spokój. Ale nie na długo.
Wzmianka o kodeksie bractwa przeszyła mnie dreszczem. Co też może on w sobie zawierać? Czy będziemy musieli składać jakieś przysięgi, które będą sprzeczne z naszym sumieniem? Czy wkraczając w szeregi tego bractwa zaprzedamy swoją duszę?
Pełna obaw, ale też niepohamowanej ciekawości, przekroczyłam próg zwykłych drzwi. Jeszcze bardziej jednak byłam ciekawa, co czeka nas za tymi masywnymi, pięknymi drzwiami.
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |