Saul klęczał tuż przy drzwiach. Jego ramiona drgały, a z oczu płynęły łzy. Cichy szloch był jedynym, co dało się usłyszeć w tym pokoju.
Przeraźliwe wizje opuściły w końcu jego umysł, a on spróbował się otrząsnąć. Przetarł dłonią mokrą twarz i podniósł się, zapierając o ścianę.
Feldmann czuł się otępiały. Jakby coś go ogłuszało i odciągało od realnego świata. Drżał na każdą myśl o tej przeklętej mgle. Student z Chicago się jednak nie poddawał, i pomimo szoku walczył o zdrowe zmysły. Starał się skupić na czymś przyziemnym. Właściwie powinien był wrócić do windy i pozostałych, jednak nie chciał jeszcze, by zobaczyli go w takim stanie. Dlatego na czas powrotu do sobie postanowił się czymś zająć. I z tego powodu wskoczył na kamienie, które wystawały spod tafli wody, by w kilku susach znaleźć się przy wiszącym na ścianie obrazie.
Zedrze ozdobę i sprawdzi metalowy element schowany za płótnem. Jeśli okaże się to sejfem, zobaczy, czy jest w stanie go otworzyć i zabrać jego zawartość. Jakikolwiek będzie rezultat, uda się po tym do pokoju na wschód.