Hans przyglądał się papierzyskom z nieprzeniknioną miną, a kiedy wielebny wygłosił swoją opinię powiedział. - Co do tego, że Berner był odbiorcą listu pewności nie mamy. Równie dobrze mógł to być pośrednik wynajęty przez Wittbergena by zachować anonimowość. Jednak... coś tu nie pasuje. Powinniśmy odnaleźć tych dwóch przestępców i ich aresztować zmniejszając siły z jakimi byśmy musieli się zmierzyć w niedalekiej przyszłości. Weiler nie jest bezpiecznym miejscem, a kapitan... zbyt duży zbieg okoliczności. Za duży.
Hans przybrał zamyślony wyraz twarzy. - Nie wiem czy rozsądne jest powiadamiać resztę o tym konkretnym zleceniu dla straży. Lepiej nie siać ziaren paniki i wątpliwości, ale zrobisz jak uważasz za słuszne.
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem! |