Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-12-2014, 19:04   #4
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Niby poważny naukowiec, a cieszyła się jak dziecko. Aż dziw, że nie rzuciła mu się na szyję...
Radość Tiny była tak zaraźliwa, że nawet Star się uśmiechnął. Na moment.
- Twoja radość mnie cieszy - powiedział. - Tak, zostaję - dodał. - I, jak sądzę, czeka nas dużo pracy, prawda?
Będziesz mieć swojego króliczka doświadczalnego, dodał w myślach.
Zapewne przesadzał. Z pewnością nie do końca poprawnie oceniał Tinę, ale zdawał sobie sprawę z tego, że dla naukowca "wykopalisko" takie jak on, żywa skamieniałość, można by rzec, jest czymś bezcennym. No i stanowił zagadkę, nad której rozwiązanie było nie lada wyzwaniem dla każdego.
Skąd przybył, dlaczego jest taki, jaki jest, no i - przede wszystkim - jaki jest naprawdę. Coś w sam raz dla psychoanalityka.
Uśmiechnął się krzywo, przypominając sobie, co czytał o psychoanalizie. Id, ego, superego, teorie popędów, kompleksy Edypa i Elektry... Ktoś, to to powymyślał, musiał mieć nieźle pomieszane w głowie. Chyba że Star po prostu nie rozumiał tego, co czytał. A to też było możliwe, skoro nie rozumiał wielu rzeczy z tego, co się działo dokoła niego.
Dziecko we mgle było, w porównaniu z nim, całkiem nieźle zorientowane w swoim położeniu.

- Masz rację. - Tina skinęła głową. - Zostałeś zważony i zmierzony, ale wiele jeszcze zostało do zrobienia. - Uśmiechnęła się, dzięki czemu wyglądała niczym trzynastolatka.

Zważony, zmierzony? Zabrzmiało to jak jakiś cytat... ale z pewnością Starowi był on nieznany.

- To ile ważę i mierzę? - spytał z uśmiechem.

***

- Wszystko wygląda tak, jakby ktoś cię przeniósł z czasów odległych o jakieś trzydzieści lat. - Tina powtórzyła to, co wcześniej mówił admirał Eagle. - Problem polega na tym, że nasza technika nie byłaby w stanie tego dokonać. Nie wynaleźliśmy kapsuł czasu, podróże w czasie to mit. Hibernacji również nikt cię nie poddał. Nie jesteś żadnym zabłąkanym w bezmiarach Kosmosu kosmonautą czy zaginionym mieszkańcem orbitalnej bazy. O nich wiemy wszystko. To znaczy wiemy, jak wyglądali.

Skręcili z głównego korytarza. Po chwili znaleźli się w gabinecie Tiny.

- Nasze archiwa zostały nieco... uszczuplone - powiedziała Tina, gdy zasiedli w stosunkowo wygodnych fotelach. - Jakieś cztery lata temu odszukalibyśmy cię w parę dni. Przejrzelibyśmy filmy i fotografie sprzed trzydziestu-czterdziestu lat. Nasze komputery znalazłyby cię stosunkowo szybko. Mamy odpowiednie programy. Od dawna zresztą. Ale to nie jest tak, że prowadziliśmy totalną inwigilację - zapewniła. - To nie państwo policyjne, nie każdy miał swoją teczkę.
- A odciski palców? - spytał Star, który parę godzin spędził na przeszukiwaniu informacji na temat poszukiwania zaginionych osób. - Albo badania DNA?
Tina pokręciła głową.
- Po ataku Primagenów część danych została bezpowrotnie stracona - powiedziała. - Nie wszystko było odpowiednio zabezpieczone przed EMP. W końcu to nie były systemy wojskowe, a Primageni nie oszczędzali impulsów elektromagnetycznych. To właśnie znaczy EPM - wyjaśniła, widząc pytające spojrzenie Stara.
- Poza tym - mówiła dalej - do części danych nie mamy dostępu. Bazy wojskowe, policyjne... Wiesz, nie wszędzie mamy krewnych i znajomych.
- A co z moją... utratą pamięci?
Wyraz twarzy Tiny daleki był od wesołości.
- Nie wiemy. Nie mamy pojęcia, co spowodowało u ciebie brak wspomnień. Z pewnością nie jest to skutek wypadku. Nie masz żadnych blizn, śladów, nic. To też nie jest wynik choroby. Jesteś, można by rzec, okazem zdrowia.
- Poza tym. - Star postukał się palcem w skroń.
- Poza tym - zgodziła się Tina. - Ale jest szansa, że sobie powoli przypomnisz. Niektóre rzeczy sobie przypominasz. Niektóre. Dobrze powiedziane. Rozpoznajesz książki i melodie, które kiedyś słyszałeś. I dlatego chciałabym spróbować sesji ze zdjęciami. Zrobimy wirtualną podróż po świecie sprzed trzydziestu lat i przekonamy się, czy jakiś z widoczków będzie ci znajomy.
 
Kerm jest offline