---------------------- Oksy mijała kolejne legowiska rozglądając się, czy aby Andriej nie zagadał się z kimś z Siemianowskiej. Uliczki porobione a, raczej dróżki pomiędzy namiotami były, ciasne ale, dość klarowne by zauważyć każdą postać.
Same namioty były wysokie zaledwie na góra 2 metry przynajmniej te bardziej wypasione. Jeżeli można mówić tu o jakimkolwiek wypasie. Po prostu były wyższe od innych i nie trzeba było, w nich siedzieć bądź leżeć.
Niektóre łączyły się z sobą tworząc istne namioty cyrkowe w wersji mini.
Gdy dotarła do namiotu Andrieja zauważyła stan nie naruszony. Jak to miał w swych przyzwyczajeniach zasznurowany był zygzakowo a ostatnia pętla była zasznurowana wyjątkowym wiązaniem. Tylko on tak potrafił zaplątać sznur.
Miało to dwa cele bez przecięcia nie dało by się odsznurować, chyba że się znało układ w jaki sposób przechodzi supeł pod oczkiem. Drugi powód pokazywał czy ma się spodziewać niespodzianki w namiocie.
Krzątająca się obok kobieta przykuła uwagę Oksy. Może i nie znała wszystkich z dworca ale, nie kojarzyła kobiety która właśnie sprzątała sąsiadujący ganek przed namiotem. Zresztą kto na dworcu sprząta w ten sposób. Nikt nie dba o bałagan na peronach. Jedynym porządkiem jest opróżniać się z dala od domostw. Reszta to zbędne nikomu nie potrzebne funkcje. Sprzątanie, zbyt częste mycie czy właśnie zamiatanie czegoś co i tak nikomu nie przeszkadza.
-Andrieja nie ma.-Burknęła obrażonym tonem, jakby już była zasypywana pytaniami.-I nie będzie. Polazł w metro i nie wrócił. Jeszcze.-
Oksana o taksowała kobietę i minęła ją bez wdawania się w rozmowę. Nie interesowało jej coś, co ktoś, mówi od tak. W dzisiejszych czasach nikt nie podaje informacji za darmo i to jeszcze bez pytania. Coś było nie tak.
Schowała kij pomiędzy plecak, a w zamian z sunęła na ramię karabin. Rozejrzała się instynktownie na boki i zaczęła rozsznurowywać namiot. Nie do końca pamiętała schemat supła. Po chwili jednak udało się rozwiązać sznur.
W namiocie nieład ale zostawiony raczej przez właściciela. Nie raz bywała u właściciela w namiocie. W końcu był jedyną osobą która dotarła do sumienia i charakteru Oksy. Tego prawdziwego.
Po oględzinach nie było widać czegoś nie typowego. Od tak wyszedł jak by miał wrócić.
Stiopka może i mógłby coś wiedzieć ale, jak go odnaleźć i gdzie. Oksy zastanawiała się czy iść i szukać Andrieja. W końcu jest jedyną osobą która, mogła by coś znaczyć dla Oksi. Może spróbować choćby znaleźć Stiopke? Dotrzeć do następnej stacji i popytać?
Chwilkę rozejrzała się po namiocie szukając czegoś co mogło by dać jakąś odpowiedź.
Ostatnio edytowane przez Nasty : 11-03-2016 o 21:29.
|