Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-03-2016, 21:26   #95
Gob1in
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Rozbijanie obozu było według niego stratą czasu. Z jednej strony rozumiał, że ci, którzy poważnie ucierpieli w starciu z bestiami Chaosu wymagali opatrzenia i chwili odpoczynku, nawet jemu samemu przydałoby się nieco odsapnąć, ale... czas uciekał. Z każdą chwilą malały szanse na odbicie pozostałych jeńców.

Pieczona konina nie miała smaku. Oczywiście jakiś smak zapewne miała, ale Magnus go nie czuł. Mięso, które przyniósł mu któryś z życzliwych sąsiadów było twarde, żylaste i nie do końca upieczone, ale drwal żuł je i połykał bez żadnych odczuć. Po prostu robił to bo tak wypadało.

Należało jeść, żeby mieć siłę iść dalej.

Trzeba było iść dalej, żeby walczyć.

Trzeba było walczyć, żeby zabijać.

Trzeba było zabijać, żeby pomścić. Zabić tak wielu, ilu tylko zdoła. Najlepiej wszystkich.

A później... później nie miało już żadnego znaczenia... jego myśli nie sięgały dalej, niż do spotkania z wrogiem.

Postój przedłużał się. Magnus obchodził prowizoryczne obozowisko od czasu do czasu krzywiąc się, gdy niostrożny krok dawał o sobie znać bólem w zranionym boku. Gdy w końcu uznał, że dość już bezczynnego siedzienia i czekania na kolejną tragedię podszedł bliżej ognia i zaczął przygotowywać do dalszej drogi.
Po kilku chwilach podniósł się i spoglądając w kierunku, w którym poszli najemnicy, a wcześniej zwierzoludzie z jeńcami, powiedział:
- Drzewo... było znakiem dla nas. Oni wiedzą, że za nimi idziemy. Musimy ich dogonić, albo będą kolejne drzewa... Strażnica jest najbliżej drogi, którą iść musimy. Nie mamy czasu szukać innej.

Jak tylko skończył mówić skierował się na ścieżkę i zatrzymał nieopodal miejsca, w którym zginął krasnolud. Czekał na mieszkańców zrujnowanej wsi, żeby wspólnie wymierzyć sprawiedliwość winnym ich krzywd.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline