Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-03-2016, 19:23   #126
Deszatie
Markiz de Szatie
 
Deszatie's Avatar
 
Reputacja: 1 Deszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputację
Lurker słuchał, patrzył, ale nie pojmował tego, co się działo. Wyraz bezbrzeżnego zdumienia wystąpił na jego oblicze. Pierwszy raz miał do czynienia z kimś z pirackiego bractwa, do tego z jakąś szaloną, nieokrzesaną małolatą. Sam był nieporadny we wszelkich ceremoniałach i na każdym kroku widoczne były braki w obyciu, ale przy tej, osobliwej personie spokojnie mógłby zostać mianowany na ambasadora w każdej zonie...
To nie była jakaś ekscentryczna poza, czy gra z jej strony. Kidd po prostu taka była! Całkowity brak wychowania i manier. Wcześniejsze porównanie do dzikuski było nadużyciem, bowiem nawet przybysze z nieskażonych cywilizacją rejonów Serpens potrafili się lepiej zachowywać... Tatuś tej pannicy musiał być całkowicie pochłonięty piraceniem, a wychowanie latorośli pozostawił chyba swoim kamratom. I to niestety raczej tym mniej lotnym... Majtek z załogi korsarza Casimira - "Papuga" okazałby się mistrzem elokwencji przy tej dzierlatce... Podziwiał sir Richarda za spokój godny dyplomaty, lecz jeśli na jego miejscu stałby ktoś bardziej krewki dziewucha oberwałaby w niewyparzoną buźkę. I to mocno...

Zamarł kiedy wyciągnęła broń o nieznanej konstrukcji i zagroziła jego patronowi. Dla niej to była zabawa, ale Arconowi i zapewne całej reszcie nie było do śmiechu. Dziewczyna wydawała się działać instynktownie i czasami przeczyć sama sobie. Nie grzeszyła inteligencją, a wiedzę o szeroko zakrojonej intrydze miała żadną... Dziwił się, że dożyła swoich lat, ale może po prostu strach przed zemstą ze strony jej ojca, hamował zapędy wszelkiej maści zabójców...

Miał wrażenie, że to nie Kidd, lecz oni są zamknięci z nią w "klatce" na pokładzie sterowca i skazani na jej irytujące towarzystwo. Denis nie mógł doczekać się chwili, kiedy doktor pośle rozbójniczkę-socjopatkę w piekło wojny i konfliktu, ponieważ prawdopodobnie tylko tam się nadawała...
 
Deszatie jest offline