Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-03-2016, 21:05   #26
dzemeuksis
 
dzemeuksis's Avatar
 
Reputacja: 1 dzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputację
Za Skarbkiem stał dość elegancko ubrany, jak na tę pipidówę, i lekko zaokrąglony jegomość. Był to burmistrz Nuglan, z którym już raz się spotkali i rozmawiali o szczegółach zlecanej roboty. Powiedział wówczas, że nie może dać ani grosza, ale za to mogą zatrzymać ewentualnie zdobyty skarb. Egonowi wydawało się wtedy, że Nuglan wpatrywał się w niego jakoś dziwnie, ale szybko o tym zapomniał. Teraz zaś znalazł się w tak podłej sytuacji, że przyjąłby pomocną dłoń nawet od samego diabła.

Kwadrans później Skarbek siedział w biurze burmistrza, gdzie z wdzięcznością przyjął łyka gorzałki i zapijając mlekiem podzielił się swoimi frasunkami. Nuglan cały czas szeroko się uśmiechał a jednak zmrużone oczy wywoływały ciarki na plecach Skarbka. Intuicja go nie zawiodła, wszystko stało się jasne, kiedy burmistrz postanowił w końcu odkryć karty i wypalił:
- Znam twój sekret.
Egon zakrztusił się i przez dłuższą chwilę nie mógł dojść do siebie.

- Tak, tak, znam ja was, odmieńcy - ciągnął Nuglan. - Przejrzę każdego od razu. Tak się składa, że jestem pewny, że skarb nie opuścił jeszcze okolicy. Zdobędziesz go dla mnie. Nie obchodzi mnie jak. W zamian za to oddam ci eliksir, który zaraz grzecznie tu zostawisz i nie powiem twojemu mężusiowi, co z ciebie za ziółko. A gdyby przyszły ci do głowy jakieś głupoty, wspomnij Bolo - burmistrz wskazał stojącego przy wejściu łysego draba z gębą kartofla. - On lubi takich jak ty.
Bolo oblizał się lubieżnie.
 
dzemeuksis jest offline