Athlen podrzucił srebrną monetę w dłoni. Trzydzieści srebrników… Lepsze to niż nic, szczególnie biorąc pod uwagę całą sytuację w jakiej się obecnie znajdują.
- Niestety nie pamiętam jak ta gadzina się nazywała, ale myślę, że nasz nowy przyjaciel z pewnością będzie wiedział, o co nam chodzi – podszedł do kobolda i zaczął się przy nim bawić sztyletem. Miał nadzieję, że może trochę przestraszy stwora i ten będzie bardziej skory do gadania.
- Spokojnie przeglądaj tę książeczkę, mi się nie spieszy – powiedział łotrzyk i mrugnął okiem do Taara. – To kto z nim gada? – wskazał na kobolda. |