Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-05-2007, 17:43   #48
Tahu-tahu
 
Reputacja: 1 Tahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumny
Bayard najwyraźniej postanowił rozwinąć dalej swoją ostatnią myśl o tym, jak to nie idzie dalej - zrzucił bagaż na ziemię, wyciągnął z niego koc i zabrał się za zbieranie drewna.

- Widzisz, piękny kompanie... ja niezbyt nadaję się do gładkich gadek i lukrowane słowa rzadko mi przez usta przechodzą. - zamyślił się na chwilę - Można powiedzieć, że jestem człowiekiem czynu. Tak. Na pewno nawet. To znakomite określenie, muszę zapamiętać... - ostatnie zdanie wymamrotał już do siebie. W międzyczasie nazbierała mu się spora ilość chrustu... i kilka znaczniejszych gałęzi. Z bagaży wygrzebał jeszcze hubkę, krzesiwo, trzy kawałki suszonego mięsa i kilka sucharów.

- Proponuję układ - ja teraz rozpalę ogień, ty zaś zajmij się tą magiczną pomocą. Na piechotę tak daleko łazić nie będę... a przy okazji możesz poprosić o wnyki jakoweś, żarcie się kończy.

Sądząc po tych słowach Bayarda i jego całkowitym poświęceniu się krzesaniu iskier łatwo był stwierdzić, że domniemany szlachcic postanowił przynajmniej nie wtrącać się w 'gładkie gadki' Hadriana.
 
__________________
"All that we see or seem is but a dream within a dream." E.A.Poe
Odskrzydlenie.

Ostatnio edytowane przez Tahu-tahu : 03-12-2007 o 16:58.
Tahu-tahu jest offline