Edgar na nowe uprzejmości Algrima tylko upuścił głowę z wyrzutem. Słuchał co ma do powiedzenia zabójca i gdy chciał już odpowiedzieć Elf się włączył.
Wysłuchał i jego po czym odparł. Chciał zakończyć tą bezowocną dysputę, która nie miała sensu i tylko mogła zaszkodzić. -Historia akurat miała tu naj mniejsze znaczenie Algrimie. Przytaczałem tylko znanych nam ludzi. Co do świata jaki nas otacza wiem jaki jest. Na co dzień w nim żyję. Ślepcem nie jestem, ale wole taki świat niż pod okupacją plugastw z północy. Dla mnie to jest normalny świat. Takim jaki jest. Doceniam wiedzę o historii jaką mi chcesz przekazać, ale nie o to tu się rozchodzi. Po prostu nie chcę waśni w naszym gronie. Chciałem uświadomić tylko, że nie pracujecie dla zdziczałych, nieopierzonych i żałosnych ludzi tu pracujecie tylko dla bezpieczeństwa wszystkich ras. Jacy ludzie są ja też wiem. Jeśli Algrimie masz takie złe mniemanie o ludziach to czemu tu szukasz śmierci? Nie lepiej wyrzynać po drugiej stronie hordy plugastwa? Po co tu przelewać krew dla barbarzyńskich ludzi?-
-Yrseldianie. Nie chodziło mi o postarzenie Ciebie, tylko wyrażenie słowem pan jakiegoś szacunku dla was. Przykro mi, że tak to odbieracie. Postaram się nie popełnić błędu kolejny raz. Niestety tylko jednego elfa poznałem lepiej w życiu. Jeśli można tak to nazwać. Więc wybacz jeśli w czymś uchybiłem. Jeśli tyczy się służby? To każdy czemuś służy. Twoje poprzednie zajęcia którymi się pewnie parałeś wykonywałeś dla kogoś. Chyba, że się mylę i dla przyjemności mordowałeś. |