Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-03-2016, 14:56   #616
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Michael jechał zadowolony z siebie. Łatwa kasa wpadła a cwaniaczek z Teksasu cały poczerwieniał widząc tylko kurz na szybie. Spory rulonik zielonych udało się zdobyć a kasa zawsze się przydaje.
Pruł stanową 27 wymijając samochody bez żadnych problemów. Rozkoszował się jazdą swoim Nissanem 350z oczywiście porządnie usprawnionym i z autorskimi pomysłami. Czarna fura cieszyła go niezmiernie. Tu zazwyczaj wszyscy Ferrari czy innymi cackami się wozili i śmiali się na początku, na starcie. Po czym zielenieli ze wstydu lub czerwienieli ze złości.
Wracał do Miami. Hudini przydzielił mu zadanie razem z Rozjemcami. Nie pałał zbytnio za taką robotą bo chciał popracować nad paroma rzeczami w Nissanie. Wiedział, że nie ma wiele do gadania i nastawił się pozytywnie. Może okażą się ciekawymi istotami?
Rozległ się telefon i Swordich odebrał na głośno mówiącym.
Usłyszał piskliwy głosik.
-Mnie zgarnąć? Lepiej ptaszynko powiedź gdzie mam podjechać. Jestem akurat na stanowej 27 i lada chwila wjadę do miasta.
Dziewczyna podała namiar.
-Będę za piętnaście minut. Czekaj tam na mnie.-
Michael wprowadził w GPS adres i kontynuował jazdę.

Zajechał po niecałych 15 minutach na podane miejsce i zobaczył wielkiego pickupa, w którym siedziało coś. Coś bo tylko grzywkę widział przez okno. Zatrzymał się po drugiej stronie ulicy.

Wysiadł z auta i oparł się o maskę czekając czy ktoś wyjdzie z pickupa.
 

Ostatnio edytowane przez Hakon : 17-03-2016 o 14:58.
Hakon jest offline