Darken
O dziwo mięśniak mnie olał... a tego to ja nie lubię. Wróciłem z powrotem do karczmy.
Drzwi otworzyłem z takim hukiem, by każdy mnie usłyszał. Stanąłem w przejściu. Moje oczy płonęły żywym ogniem... Byłem nieźle wkurzony, by nie rzecz czegoś gorszego. Z pobliskiego stołu podniosłem kufel i cisnąłem z całej siły w ten głupi łeb...
Złość we mnie wzbierała. Miałem ochotę zniszczyć go, zetrzeć na proszek. |