Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-03-2016, 19:52   #50
Icarius
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
Rohen zakończył transmisję i chwilę myślał.

-Med-1 ściągnij mi informacje o tej planecie oraz specyfikację drużyny Alkesa jeśli miał jakąś ze sobą. Cel misji i wszystko co może się przydać. Połącz się również ze świątynią chce wiedzieć czy w naszych Archiwach jest jakaś wzmianka o ruinach w okolicach Dreshdea. Czy to miejsce związane z mocą i co o nim wiemy. - mógł sam ściągnąć te informacje jednak jego mały droid uwielbiał wykonywać zadania. Był jak małe dziecko dla którego każde polecenie było zabawą. Podłączył się do gniazdka holonetu i kilka radosnych bipów ogłaszało jego satysfakcję. Uwagę którą wysłał mu droid na pocztę. "Najemnik niebezpieczny nie ufajmy mu i nie zabierajmy na misję..." korzystając z tego że Rohen ją przegląda.. puścił mimo uszu. Chciał przytrzymać wszystkie sroki za ogon.

Zwrócił się do łowcy nagród.
- Mamy trzy możliwości panie Slevin. Możemy próbować wzajemnie się wymanewrować. Co jest ryzykiem dla obu stron i wątpliwym i niepewnym zyskiem obarczonym sporym ryzykiem. Mogę znaleźć dla pana bezpieczny transport z zapewnioną ochroną prosto do mojego Mistrza. Tam panowie się dogadają a ja wykonam zadanie uratowania tyłka jednego ze swoich braci. Bezpieczne rozwiązanie i pewny zysk dla pana. Trzecim wyjściem gorzkim dla mnie bo muszę zaufać nieznajomemu jest przyjęcie zlecenie na to zadanie i pomoc mi. Prócz tego co zapłaci Mical za informację obiecuję premię za zadanie na jakie właśnie się wybieramy. Jako część zapłaty, za obie kwestie... dam panu fundusze na nowy sprzęt. Przyda się on panu zarówno teraz jak i w przyszłości. Suma 2000 kredytów to górny limit jaki możemy wykorzystać. Uważam to za godną sumę i wyraz moich dobrych intencji. Obaj sobie mało ufamy to normalne. Ktoś musi przełamać ten impas. Które rozwiązanie panu odpowiada?
- Pomogę wam i polecę z wami- odpowiedział krótko najemnik.
Mirilianin skinął głową i zwrócił się do Martella.
- Tu masz datapad, nowe rozkazy.- przekazał mu wiadomość z Akademii. Z własnoręcznym dopiskiem miej go na oku.

Sam padawan miał mieszane uczucia. Chciał zakończyć misję odstawić Slevina. Potem w końcu odwiedzić rodzinną planetę. Wymiana wiadomości przez Holonet, to nie to samo co rodzinny obiad. Na zakończenie swojej pierwszej misji chciał też namówić Micala na ustępstwo. Chciał by grupie nowych adeptów w akademii, znalazł się ktoś z jego ojczyzny. Dobry pretekst i nagroda w jednym. Powód by polecieć na Mirial. Babcia już go zamęczała...

Przysłała mu ostatnio nowe urządzenie. Łączyło go z zaszyfrowanym anonimowym kontem, kazała tam trzymać pieniądze dla bezpieczeństwa. Poinformowała, że "kieszonkowe" jakie dostawał, odtąd będzie wpływać właśnie tam. Cała babcia z jednej strony kieszonkowe jak dla 12 latka... Z drugiej zaszyfrowane anonimowe konto, jak dla jakiegoś agenta specjalnego. Pokręcił głową. O rodzicach wolał nie myśleć.

Gdyby jego skrzynka miała limit wiadomości na pewno zapchała by się od próśb. Ciągle dopytywali się kiedy założy rodzinę. Spłodzi potomka i zadba o linię sukcesji rodu. Czy oni nie wiedzieli, że do nie dawna nawet miłość była dla Jedi zabroniona w pewnym sensie? Jak miał dokończyć szkolenie ,skoro miałby być głową rodziny? Ehhh presja rodzicielska bywała irracjonalna. Choć to i tak nic w porównaniu z pomysłami dziadka Ratha. Przy poprzedniej "inspekcji" akademii jaką przeprowadził senior rodu by upewnić się, że Rohen alias "nadzieja rodziny" żyje w godnych warunkach próbował mu wcisnąć ochroniarza! I to oczywiście od razu komandosa z Miriala prosto z rodzinnej Enklawy. Po co 15 latkowi ochrona? Skoro przebywał tylko w Akademii? Która była dość bezpieczna, mając kilku Mistrzów Jedi w jej murach i znajdując się w stolicy Republiki. Rohen z trudem i pomocą Micala wyperswadował ten pomysł dziadkowi. Stawiał opór ale jednak zrozumiał, że kilku Mistrzów Jedi wystarczy by go chronić. Zwariowana ta moja rodzina.. myślał Morlan. Ale jednak rodzina za którą tęsknił.... Teraz przyjdzie mu jednak zmierzyć się z kolejnym niebezpiecznym zadaniem.
 

Ostatnio edytowane przez Icarius : 18-03-2016 o 19:23.
Icarius jest offline