Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-05-2007, 00:23   #405
Panda
 
Reputacja: 1 Panda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodnie
Darken
-Jak sobie życzysz krwisto czerwony.- z szelmowskim uśmiechem zadrwiłem z jego koloru twarzy.
Wyszedłem na dwór i stanąłem na przeciw niemu.
I tu odezwała się moja pierwotna natura. Oczy rozbłysły na czerwono. Owładnęła mną złość i nienawiść to świata. Wszystkie te uczucia, to co teraz we mnie siedziało ukierunkowałem na jedną osobę. Na Pana Pomidora.
Wyciągnąłem rękę przed siebie. W okół dłoni pojawiła się ciemno czerwona poświata. Starałem się przejąć kontrolę nad tym małym, prymitywnym móżdżkiem, który został zakryty masą mięśniową.

Wariant o ile się uda sztuczka z przejęciem kontroli

W tej górze mięsa zapanował strach i lęk. Od tej pory facet bał się mrówki. Zrobiłem z niego większego mięczaka niż pijany dzieciak w wieku 10 lat. Facet ma teraz spaczoną psychikę.
-Nie, nie bij mnie o Panie.- "wypowiedziałem" przez jego usta.
No i o to kelnerka powinna od niego odejść i jak dobrze pójdzie, rzucić mi się w ramiona.- pomyślałem.
-Jak chcesz, zmiataj mi z oczu i znaj moją litość- powiedziałem tryumfalnym tonem.

Nie powiodła się sztuczka z kontrolą

A niech to, facet ma lepszą psychikę niż się spodziewałem. Trzeba z nim będzie walczyć.
Przyjąłem pozycję obronną. W potyczkach rzadko kiedy atakowałem pierwszy. Z ziemi podniosłem garstkę piachu.
-Atakuj- rzuciłem zadziornie i czekałem. Miałem zamiar sypnąć mu w twarz piachem i "oklepać"
 
Panda jest offline