Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-03-2016, 14:54   #623
Leoncoeur
 
Leoncoeur's Avatar
 
Reputacja: 1 Leoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputację


Gdy zajechali pod dworek Marcusa Chris z uznaniem pokiwał głową.
- No zaje chatka - rzucił.
- Chris. - wyciągnął rękę do mężczyzny przysłanego przez Nicodemusa zapewne w zastępstwie za Piotra. - Nie wiem czym podpadłeś, że wrzucili Cię w to gówno, kondolencje.

Gdy znał adres miejscówki wyjca-gitarzysty zaczął wydzwaniać ze swojej komórki.
- Hej William, mam tu problem... Mhm, no może nie jak zwykle. Postrzałów brak Powiedzmy, że parę osób naprawiało włączoną szatkownicę, podczas gdy parę innych bawiło się w koci-łapci na wybiegu tygrysa w ZOO. Nie, myślę, że jeden i pielęgniarka wystarczą, choć trochę roboty będzie miał. Taaaa, dwie godzinki wytrzymamy, rany nie są krytyczne. Zapisz adres...

- Hej Steve. Zapisz sobie adres... tak właśnie tu jestem. Weź z pięciu wolnych chłopaków pod bronią i zajedź, pojedziemy obczajać sprawę Marchewy na przedmieściach. - urwał wsłuchując się w coś co mówił romówca. - ...nie wiem czy będzie srogo, to nie nasz teren a tam dzieją się różne rzeczy... Aha, niech Doug weźmie mój T-shirt i kurtkę, Mia chyba zdążyła już ją zszywać. I pistolet z biurka, ten lewy.
Taaa... Jak skończyli sprawdzać mój motor to niech ktoś go weźmie z wami. A jak nie to zgarnijcie po drodze Kaszlaka. Stoi pod Instytutem Kingstone.


- Dzien dobry, chciałem zamówić - potoczył wzrokiem po reszcie - dziesięć dużych pizz. Tak. Różne. Głównie sporo mięcha. Jedna wegetariańska, a i jedna z batonikami... Nie, nie robię sobie jaj. To kupcie w 7eleven i połóżcie na cieście na litość boską, zapłacę za nią jak za supreme! Tak. Sześć litrowych butelek i sok. Aaaa! Pani powie kurierowi, że jak po drodze weźmie dwa sześciopaki Bud'a i dwie paczki fajek, to napiwek będzie równany do stówki. Marlboro, light. Tak, już daję adres.

Odessał się w końcu od telefonu.
- Działa mała, działa. Choć ja z tą Umbra to chyba pasuję - uśmiechnął się do Cass zapalając papierosa. - Chirurg będzie za dwie godziny, żarcie za niecałą. A co do imprezy... no robi się. Sprzęt zasadniczo ogarnięty, po ulicach lecą ploty. Elfiki powinny już wiedzieć, albo dowiedzą się lada chwila.


 
__________________
"Soft kitty, warm kitty, little ball of fur...
Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur."

"za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!"

Ostatnio edytowane przez Leoncoeur : 18-03-2016 o 15:00.
Leoncoeur jest offline