Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-03-2016, 11:30   #48
snake.p
 
Reputacja: 1 snake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwu
Dla Waightstilla zaczęło robić się zbyt duże zamieszanie. Działo się tyle rzeczy na raz - czary Marwalda, dziwna czaszka kozicy, zagadka Seliny - już nie wiedział, na czym skupić uwagę. Czuł się lekko zdezorientowany. O tak, podróże kształcą! Zanim to wszystko się zaczęło, Waightstill zawsze miał pewność, co robić, zawsze wiedział, co dobre, co złe, kto swój, kto wróg... zawsze wiedział, jak ocenić sytuację i jaką decyzję podjąć. Słowem: było łatwiej. Ale teraz? Odruchowo chciał bronić Seliny, a jednak nie uwolnił jej z miejsca. Nie miał pewności. Inni chyba także?

Tymczasem z tego wszystkiego najważniejsze w tej chwili wydawało się Waightstillowi przybycie Maurice'a. Skierował swoją uwagę na trzeciego mieszkańca chaty.
 

Ostatnio edytowane przez snake.p : 19-03-2016 o 11:38.
snake.p jest offline