Po słowach wypowiedzianych przez Malaesa, Neidzie znów zachciało się wymiotować, lecz tym razem udało się to jakoś powstrzymać.
- Dziękuję, panie - wymamrotała chwiejnym głosem do Patrasa, który wziął ją pod ramię.
Wciąż czuła tą nieprzyjemną pustkę w żołądku, co przyprawiało ją o cudem powstrzymywane mdłości.
__________________ Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska?
Niepisana, wędrowna, wróżebna.
Naszeptała ją babom noc srebrna,
Naświetliła luna świętojańska. |