Lev i Haldir
Człowiek zmierzył wzrokiem elfa, po czym powiedział. -Wiem mniej więcej ile zajmie mi przejście kilometra. Moi zwiadowcy patrolują teren a na razie chcę pogonić wieśniaków do robienia palisady i prowizorycznych umocnień. Ja z moimi ludźmi zaraz się tym zajmiemy. Jeszcze jakieś pytania?
W karczmie zapadła cisza. Przyjrzeliście się gromadzie najemników. Każdy z nich był dobrze uzbrojony i sprawiał wrażenie jakby zabicie było dla nich jak splunięcie. Waszą uwagę przykuł Norsmen, który nie miał koszuli a cały jego tors i ramiona były pokryte tatuażami. Na plecach miał dwuręczny topór. Niha'i
Na podwórzu są tylko kury. Po chwili dostrzegasz jak ktoś idzie w Twoją stronę. Jest on niski jak krasnolud, jednak nie jest tak barczysty.
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] |