Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-03-2016, 15:45   #629
Raist2
 
Raist2's Avatar
 
Reputacja: 1 Raist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputację
Od przyjazdu do dworku Marcus był jakiś nie swój. Chodził po holu rozglądając się, dotykając ścian, ściągając kilka prześcieradeł z mebli. Był jakby nie obecny, cichy, mrukliwy.
- Co? A. - zareagował dopiero kiedy stanęła przed nim Abi -Co? Nie, wątpię. Od jakichś 8 lat nikogo tu nie było, a wcześniejszy właściciel był za stary na neta. Ale elektryka działa, raczej - spojrzał się na Cas - A kible są…. gdzieś. - powiódł ręką w bliżej nie określonym kierunku. - Tyko młoda, niczego nie dotykaj.
Odwrócił się do wszystkich, powiódł po nich wzrokiem i oparł się o ścianę.
- Dlaczego się darłem na młodą? - spojrzał się na Michaela, najciekwasze było to że Marcus był może 2 lata starszy Cas - chociażby dlatego że pozwoliłem jej skoczyć po Wendy żeby po nas podjechała, nie było jej dobrą godzinę, jak nie dłużej. A potem z uśmiechem zadowolenia rozbija mi NOWE auto o kubły na śmieci. Ahh, ale mniejsza o to - spuścił głowę i pokręcił nią i znów ją podnisół - Mówisz że ona przeżyła ciężkie chwile w Umbrze? To co my mamy powiedzieć - pokazał na swoją gołą pierś z szramą po pazurze pająka, prawa ręka też była drapnięta - To ja Bill oberwaliśmy najmocniej. Nie zaprzeczę że stanęła do walki, że migała się, ale jednak ona i Abi wyszły z tego bez szwanku.
Odbił się nogą od ściany.
- No dobra. Zostawmy to. Chuj z tematem, nic nie da roztrząsanie tego. Chirs, nowy ma rację. O tym miejscu poza mną wiedziała jedna osoba, może jeszcze dwie. A taka miejscówa o której nikt nie wie, jest najlepsza. I nie wydawało by ci się to dziwne, jakbyś musiał dostarczyć żarcie do opuszczonego budynku wyglądającego jak ten? Ktoś będzie musiał wyjść przed bramę po nie, i wcisnąć jakąś bajeczkę jak by się pytał. Nie wiem, podjechać Wendy przed bramę że niby ekipa budowlana czy burząca się rozeznaje czy coś. I nie - odwrócił się do Cas i wskazał ją palcem - to na pewno nie będziesz ty. Co do ran - odwrócił się nowego - to wystarczy założyć szwy, a to nawet w domu robią. Chyba że ktoś jest ciężej ranny? - spojrzał na Chrisa i Billa.
 
Raist2 jest offline