Terry Bogard
Słysze głos Andrew który mnie wołał żebym zaczekał. Zatrzymałem się na wejściu do buszu i obejrzałem się za siebie. Widziałem jak biegnie w moja stronę po czym zapytałem:
- Umiesz posługiwać się jakąś bronią ? - w między czasie odwróciliśmy się i skierowaliśmy sie w busz. Nagle ponownie ktoś nas zawołał. Ponownie się zatrzymałem się, obróciłem by zobaczyć Véronique, biegnącą w naszą stronę. Serce zaczęło mi szybciej bić, zastanawiam się co ona może do nas chcieć, czy wybiegła ona za Andrew, czy za mną. Pewnie za nim skoro ledwo co wyszedł z szałasu. Nawet gdyby ona do mnie biegła co mam jej powiedzieć, nigdy nie czułem się tak jak teraz. Zawsze rozmawiałem z dziewczynami na luzie ale teraz nie wiem co powiedzieć żeby jej do siebie nie zrazić. Gdy do nas podbiegłą, moje serce waliło jak szalone, wziąłem głęboki wdech po czym zapytałem:
- Co się stało ?!? - patrzałem na nią jak małe dziecko na gigantyczny prezent na gwiazdkę