Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-03-2016, 19:37   #117
MTM
 
MTM's Avatar
 
Reputacja: 1 MTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputację
Saul czuł, jak jego serce bije niczym młot, a nogi drżą po każdym postawionym kroku. Ciężko było mu ukryć, że się bał tego miejsca. Ta krypta i rozkładające się zwłoki tworzyły piorunujące wrażenie. Może jeszcze przed godziną powiedziałby, że to tylko rekwizyty. Teraz jednak zaczął godzić się z tym, iż trafili do jakiegoś popierdolonego miejsca. I co najgorsze, zgubili swoich towarzyszy oraz wyjście na zewnątrz.
Feldmann kurczowo zaciskał pięści na rękojeści zakrzywionego sztyletu, który zabrał wcześniej ze sobą. Nie miał pojęcia, jak efektywnie się nim posługiwać i pewnie ktoś wyszkolony rozbroiłby go bez problemu; on jednak starał się o tym nie myśleć i czerpać z broni choć niewielkie poczucie bezpieczeństwa.

- Nie możemy się rozdzielać - szepnął, odwracając się do swoich towarzyszy. Byli przed drzwiami, które mogły za sobą ukrywać porwane Marie i Sophie. Ślady krwi nie wróżyły jednak nic dobrego.
- Proponuję sprawdzić te drzwi po prawej - szeptał dalej. - Te krzyki. Może przetrzymują tam jedną z dziewczyn - dodał, patrząc z przerażeniem na czerwoną smugę. - Nie... nie możemy je tu zostawić - przeniósł wzrok na Jack'a, szukając w nim wsparcia.
 
MTM jest offline