Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-03-2016, 01:11   #129
Alaron Elessedil
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
Wziął do ręki artykuł zaplanowany jako pierwszy do przeczytania.
Rozparł się na krześle, zaś końcówka wyciągniętego bełtu szurała szybko po papierze.

Cytat:
Tyrka w kolonii, czyli rzecz o terrorze czarnoskórych



Niepokojące informacje z kolonii Serpens. Doniesienia naszych korespondentów mówią o znęcaniu się nad czarnoskórymi zbieraczami kawy i trzciny. Ponadto ich kobiety miały być gwałcone i okulawiane, aby zapobiegać ucieczkom. Według naszego ostatniego raportu tylko w ostatnim roku doszło do trzystu udokumentowanych incydentów z udziałem przemocy wobec pracowników. Powrócił również temat Patricka von Tier oraz prób tuszowania jego dawnej działalności. O bieżącej sytuacji wypowiedział się trzy dni temu główny zarządca Naczelnej Kolonii Qin, Lorens Fostfoller - To oczywiste że mamy do czynienia z szeroko zakrojoną akcją dezinformacyjną. Władze Wolnych Miast do dziś cierpią wizerunkowo, gdyż to Hanza zaprowadza światło cywilizacji na dzikie tereny. Nie przeczę, że dochodzi do przykrych sytuacji w koloniach, ale nie są one regułą. Nasi pracownicy mają zapewnione wyżywienie oraz opiekę lekarską. Natomiast eksperymenty pana von Tier są zwykły mitem. Proszę nie wierzyć we wszystko w co mówią turyści.
Naturalnie. A dobrotliwi strażnicy czytają każdemu czarnoskóremu książeczkę do poduszki, by lepiej im się spało, zaś budzą głaszcząc po główkach i całując w czółka.
Bo kłamać też trzeba potrafić.

Cytat:
Atak bestii z Lavos


Galeon “Sarah” spotkał się z poważnymi perturbacjami podczas podróży przez Lavos. Jak twierdzi załoga, zostali zaatakowani w nocy przez nieznaną istotę. Miała przypominać ogromnych rozmiarów kałamarnicę o nienaturalnej sile. Część z personelu twierdzi, iż mógł to być sławetny Sturgid, potwór grasujący na morzach między Orion a Corvus. Kapitan statku jest już innego zdania. Według jego relacji istota była o wiele bardziej zmyślna i nie należała do jakiejkolwiek rasy, którą dotychczas zaklasyfikowano. Miała pozostawić na zniszczonych fragmentach burty dziwną, opalizującą ciecz. Jej próbki przesłano już do zespołu środków badawczych w zachodnim Xanou.
Dziwna, opalizująca ciecz... Przez chwilę Jacob zastanawiał się czy jest całkowicie pewien, iż nikt nie ocalał z katastrofy, jaka przydarzyła się starożytnym. Oni już za czasów swej świetności posiadali zdumiewająco rozwiniętą technologię.
Czy byliby w stanie stworzyć potwora broniącego ich oraz ich sekretów? Może ich baza znajdowała się w okolicach Xanou, które w zamian za milczenie otrzymywało technologię. Być może Black Cross to ludzcy, możne nawet nieświadomi strażnicy ich dziedzictwa.

Uśmiechnął się do własnych myśli.
Teoria spiskowa. Takie zwykle były bezpodstawne i świadczyły o głupocie wierzących w nie oraz jeszcze większej osób wygłaszających. Dlatego nie miał zamiaru o niej mówić, choć nie zdecydował się na całkowite jej porzucenie, ponieważ nie miał dowodów na jej nieprawdziwość. Wylądowała odstawiona na półkę oznaczoną etykietą "niskie prawdopodobieństwo".

Cytat:
Zagadki Hadovar


Już w zeszłym tygodniu ruszyły trzy wyprawy mające na celu pobrać dilithium z lodowych bloków na Hadovar. Istnieje tylko parę artefaktów, które zostały wykonane z enigmatycznego surowca. Większość z nich jest zaginiona lub padła ofiarą bandytów. Poprzednie ekspedycje przy Oceanie Polarnym przerwano ze względu na skrajnie niskie temperatury. Teraz postanowiono sprawdzić nieco przystępniejsze tereny na wschodniej stronie.
Hadovar interesuje naukowców z kilku innych powodów. Pragnący zachować anonimowość badacz północy W. B., twierdził iż w tym rejonie znajdują się ślady nieznanej nam jeszcze nacji. Według jego słów, żyje między właśnie tym miejscem a polarnym akwenem.
Pan W. B. od lat zajmował się północnymi rejonami wraz z lurkerem E. C. Jego kariera została zakończona wraz z postępującą chorobą i odesłaniem na Andromedę.
Badacz W.B. współpracujący z lurkerem E.C. Kariera zakończona zesłaniem na Andromedę.
Czyżby na Hadovar znajdowało się Yarvis? Albo przynajmniej, w myśl teorii spiskowej, baza starożytnych.
Znaleźli coś między Hadovar a oceanem polarnym, Enzo popłynął na Quard, zaś na Lavos pojawia się nieznane stworzenie. Ostatnie może być przypadkiem, lecz dwa pierwsze... prawdopodobieństwo względnie niskie szczególnie, iż tożsamość lurkera E.C. nie było tajemnicą.

Cytat:
Bitwa na Orhan



Do starcia kilkunastu masztowców doszło na południowych wodach Orhanu. Na razie nieznana jest dokładna liczba zabitych oraz rannych. Rzecz prawdopodobnie miała związek z wojskowymi manewrami wschodniej zony. Rzuca to nowe światło na sprawę, o której pisaliśmy w poprzednim numerze (“Corvus sposobi się do wojny?”). Hanza jeszcze w tym miesiącu ma zamiar złożyć zawiadomienie wzywające Kolegium do wyjaśnień w niniejszej sprawie.
Interesujące. Bezwartościowe.

Cytat:
Ucieczka zarażonych z Southand. ZOA milczy!


To co jeszcze niedawno powtarzane było jak kuluarowe plotki, okazało się być prawdą. Na wyspie Southand doszło do masowej ucieczki zarażonych. Do zuchwałej akcji użyto materiałów wybuchowych. Środki na ich wytworzenie pochodziły z zewnątrz azylu. Istnieją uzasadnione podejrzenia, iż pośród doktorów lub straży znajduje się ktoś kolaborujący z chorymi. Związek Ochrony Andromedy nie reaguje na depesze prasowe. Przewidywany jest jednak wzmożony ruch doktorów na terenie wszystkich zon.
Grupą dowodzi osobnik ukrywający się pod pseudonimem Shagreen. Jest bardzo groźny i niepoczytalny. Za jego schwytanie przewidziano nagrodę dziesięciu tysięcy dukatów.
Straszni Zarażeni. Groźni i niepoczytalni jak wszyscy buntownicy oraz legalne organizacje.
Materiały wybuchowe, którymi rozsadzono mur pochodziły z zewnątrz i nic w tym zadziwiającego. Prawdziwe zaskoczenie byłoby, gdyby pochodziły z wewnątrz.

Cytat:

D. Whetstone o swojej fascynacji ludzką krwią


Pan David z Betelgezy od lat twierdzi, iż czuje nieodpartą chęć spożywania ludzkiej krwi. Łączyć się to ma z przypadłością światłowstrętu. Według relacji Whetstone’a ludzi takich jak on jest w samej stolicy wielu, jednak nie może zdradzić ich personaliów. Wiązać się to ma z niepisaną umową organizacji, którą potocznie nazywają maskaradą. Czy mamy do czynienia ze zrzeszeniem prawdziwych wampirów? Przeczytacie o tym w następnym numerze,a także o historii lykantropa z fobią społeczną i obserwacjach latającego spodka w kształcie dyni.
Ciekawy psychopata. Bezużyteczne.

Cytat:

Dziwne dźwięki w eterze Saif




Już od lat użytkownicy radioodbiorników na terenie Saif skarżą się na sygnały zagłuszające oficjalne audycje. Ostatnio ich liczba zwiększyła się, co spowodowało wzrost zainteresowania w kierunku odkodowania dźwięków. Impulsy zdają się pojawiać w równych odstępach czasu więc nie zachodzi podejrzenie by stanowiły zwykłe zakłócenia. Gubernia miasta stanowczo odcina się od zjawiska. Obywatele zaś dzielą obawę, że zakres radiowy może być używany przez szpiegów. Duża część zainteresowanych twierdzi jakoby źródło sygnału znajdowało się na dnie morza. To natomiast oznaczałoby iż posługuje się bardzo długimi falami.
Źródło dźwięku na Saif w pobliżu Lavos? Jacob nieszczególnie wiedział co o tym myśleć. Czy łączyło się jakoś z tym potworem?
Zbyt luźna sugestia...

Cytat:

Zamieszki podczas celebracji Nocy Kaosa


Do incydentu z udziałem służb porządkowych doszło w mieście Algorab (Corvus). Niezarejestrowany pochód ku czci boga Kaosa został spacyfikowany przez lokalne oddziały straży. Wiele metropolii w zonie Corvus od lat walczy z wszelkimi przejawami religijności. Mimo tego wciąż nie brakuje grup co bardziej zbuntowanych mieszczan, którzy ostentacyjnie urządzają takie obrządki.
Informacja nie wnosiła nic do tematu...

Jacob podniósł wzrok na Ferata. Jego kompan siedział na krześle z nogami zarzuconymi na blat biurka. Skubał paznokieć w zamyśleniu, wreszcie odwzajemnił mu spojrzenie.

- Jeśli chodzi Rigel to napisali wszystko, co sami wiemy. Zarażeni, panika, ogólny burdel. Corvus ma niby podjudzać podziały na terenie Oriona między Hanzą a Wolnymi Miastami, by osłabić naszą zonę. To tytułowe sposobienie się do wojny. Divide et impera, jak mawiał klasyk. Korupcja u żołnierzy to klasyka. Robią wielki hałas bo niezależne wyspy wykupiły paru żołdaków w roli swoich najemników. Takie ryfy zawsze się zdarzały. Przewrót zbożowy? To chyba pamiętasz, z samych studiów bo to gazeta historyczna. Hanza zaczęła spekulować cenami zboża i wykorzystywać je do politycznych celów. Część z wysp się wkurzyło i odmówiło uznania jej monopolu na część produktów. Dziś to Wolne Miasta. Ale tego chyba tłumaczyć ci nie muszę. Kapitan Kidd ponoć znowu szabruje i poszukuje sekstansu z dlithium. Cokolwiek to jest. Andromeda. Ciekawy temat. Zona się nie wypłaca, bo wszystko idzie na umocnienia murów w azylach. Pilnowanie tych miejsc to ogromne przedsięwzięcie, a źródeł zysków mają mało. Teraz zaciągnęli ogromne pożyczki w zagranicznych bankach. Jest impas bo trudno wyegzekwować spłatę długu od zony, która która jest jedyną rzeczą odgradzającą twoje podwórko od spaczeńców. A ten cały Mushakari twierdzi, że niedługo szykuje się następna rewolucja technologiczna. I że za dwieście lat wszyscy będziemy używać komputerów. Całkiem mu odbiło.

Dźwignął się z siedziska i zrobił rundkę wokół pokoju.
- A ty znalazłeś coś ciekawego? Bo jeśli skończyliśmy, chętnie bym się stąd ruszył. Może na panienki, co? Jak za starych, dobrych czasów.

Cooper zastanowił się przez chwilę. Temat Kidd był ciekawszy niż przypuszczał, lecz nadal priorytetem byli badacze. Szukał w pamięci znajomych odpowiadających inicjałom badacza zesłanego na Andromedę, ale nawet jeśli znalazłby jakiegoś, to wolał zapytać Ferata. W końcu nie jeden W. B. na świecie.

- No dobrze, spróbujmy to rozegrać w ten sposób... Jak wrócisz na sterowiec, to pogadaj z Richardem. Przekaż mu, że Kidd ma istotne informacje w naszej sprawie. Niech pyta o dziwne, nietypowe wydarzenia, jakie działy się w jej życiu w ostatnim czasie. Nic nie mów o metalu i o tym, co znaleźliśmy. Ani o tym, o czym rozmawiamy. Im mniej osób wie, tym bezpieczniej. Kojarzysz badacza północy o inicjałach W.B.? - zmienił temat Starr, po czym dodał szybko:

- Wiesz, że ten pomysł z panienkami nie jest głupi? - zapytał Jacob z szelmowskim uśmiechem. Zamierzał wybrać się do Czerwonych Latarni.
 
__________________
Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje.
Nie jestem moją postacią i vice versa.
Alaron Elessedil jest offline