Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-03-2016, 15:12   #20
Caleb
 
Caleb's Avatar
 
Reputacja: 1 Caleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputację
Co za życie. Co za los! Żeby człowiek, a właściwie elf nie mógł się porządnie wyspać za własnoręcznie zajuma… zarobione pieniądze. Całą noc pieprzą coś o bagnach, drą mordy i ogólną chryję odstawiają.
Partridge wstał wielce zły. Pancernik Bogdan jak zwykle siedział na czatach tuż przy drzwiach. Właściwie dlaczego nazwał go Bogdan? Nawet nie sprawdził jego płci i nie bardzo miał ochotę dowiadywać się jak to zrobić. Schował zwierza za pazuchę i ciężkim krokiem ruszył na korytarz. W coś wdepnął, gdzieś mlasnęło. Powinni tu częściej myć podłogi - pomyślał. Ale i tak nie było źle. Karczma była pierwszym od dawna miejscem gdzie nie nazywano go per “oddawaj brzdęk”, a i może miał doczekać się jakiej strawy na dole.
Dziarskim krokiem przeniósł się do właściwej izby, parokrotnie wykonując orła na drewnianej podłodze. Za każdym razem wstawał zeń i otrzepywał, mrucząc coś pod nosem.
Wtem usłyszał dzikich wyjców. Instynkt wojownika natychmiast przejął nad nim kontrolę. Toteż postanowił dokonać taktycznego odwrotu, w innych stronach zwanego tchórzliwym spieprzaniem. Jako że przesadnie lotny nie był, kompletnie pomylił kierunki i wpadł na… właściwie na co? Dwa balony z wodą w karczmie? Co oni, poszaleli. Na wilki z wodą. Gorzko zaśmiał się w duchu, jednak wnet pojął swój błąd.
- Pani wybaczy tą łapankę. Skoro przełamaliśmy pierwsze lody, zapraszam na herbatę. Albo kawę. Albo gorzałę.
Przypomniał sobie również, że niewiasty doceniały spontanicznych samców. Procesy myślowe Partridge’a szalały. W krótkim okresie czasu musiał coś wykoncypować.
- Wiesz, lubię pancerniki - dodał.
Ha, to z pewnością była to bardzo naturalna i ujmująca szarada słowna. Gołąbeczek już był jego, miał dzierlatkę w garści.
 
Caleb jest offline