Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-03-2016, 23:49   #56
Eleishar
 
Reputacja: 1 Eleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputację
Yrseldain nie wiedział czy się uśmiechnąć, czy skrzywić. Uwielbiał walczyć i właśnie nadarzała się ku temu świetna okazja, niestety ich uciecha była okupiona cierpieniem zwykłych ludzi, którzy mieli nawet możliwości się bronić.

-Zatańczmy z tymi skurwielami. - warknął, a w jego oczach zapłonęło coś pomiędzy ognistą pasją i bezgraniczną żądzą krwi. Praktycznie niezauważalnie w jego dłoniach pojawiły się dwa ostrza, jedno długie i klasyczne, drugie krótkie i pofalowane. Miecze miały jedną cechę wspólną, były czarne i matowe jak sama śmierć, przypominały wręcz rysy w przestrzeni a nie materialne przedmioty.

Sprężystym, szybkim krokiem Tancerz Wojny ruszył w stronę wrogów, odwracając chwyt na krótkiej broni, zazwyczaj używał jej do defensywy, nie do ataku i nie uważał by tym razem musiało być inaczej. W przeciwieństwie do Algrima jednakże, elf nawet w biegu poruszał się niemal bezgłośnie.

Rozpoczął się piękny i jednocześnie przerażający taniec, Yrseldain zamienił się w cyklon czarnej stali i ognistej grzywy, niosąc śmierć tym, którzy na nią zasłużyli.
 
__________________
Nieważne kto śmieje się ostatni, grunt żebym był to ja.
Eleishar jest offline