Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-03-2016, 13:50   #130
Caleb
 
Caleb's Avatar
 
Reputacja: 1 Caleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputację
Wizyta w centrum prasowym była dla Jacoba jak zastrzyk energii. Chłonął wiedzę, starając się znaleźć wspólny mianownik między artykułami. Na przykład: zauważył pewną styczność między sygnałami w Saif i atakiem potwora na pobliskim akwenie. Był jednak dość ostrożny, by na podstawie wyrwanych z kontekstu zdań budować śmiałe tezy.
Inne teksty okazały się być nie mniej interesujące, ale część stanowiła efekt zwyczajnego poszukiwania sensacji. Kaczek dziennikarskich nigdy nie brakowało: jak na przykład tej o istnieniu wampirów.
Kiedy skończył czytać, wstał od stołu i zaczął przechadzać się po archiwum. Ferat położył na bok swój przydział na znak, że również ma dość.
- No dobrze, spróbujmy to rozegrać w ten sposób... Jak wrócisz na sterowiec, to pogadaj z Richardem. Przekaż mu, że Kidd ma istotne informacje w naszej sprawie. Niech pyta o dziwne, nietypowe wydarzenia, jakie działy się w jej życiu w ostatnim czasie.
- W życiu piratki? Chciałbym usłyszeć o normalnych zdarzeniach z jej udziałem - zaśmiał się.
- Nic nie mów o metalu i o tym, co znaleźliśmy. Ani o tym, o czym rozmawiamy. Im mniej osób wie, tym bezpieczniej. Kojarzysz badacza północy o inicjałach W.B.?
Ferat przerzucił nogi z powrotem na ziemię. Dumał przez dłuższą chwilę.
- Nic mi nie przychodzi do głowy. Ale otworzyłem dużo nowych kontaktów, skupując artefakty o tej laseczce z Yarvis. Lurkerzy znają się nawzajem. Popytam z kim o takich inicjałach mógł współpracować Enzo. Mają tutaj telegram, więc postaram się uzyskać odpowiedź jeszcze dziś.
Zaczęli wychodzić, gdy Cooper wpadł na jeszcze jeden pomysł.
- Wiesz, że ten pomysł z panienkami nie jest głupi?
- Serio? Więc na co czekamy… czekaj. Ty coś planujesz, ty cholerna przechero? - pokiwał ironicznie palcem - No dobra. Ja zajmę się swoją działką. Do zobaczenia u Richarda.


Nocą, Dzielnica Czerwonych Latarni mieniła się tysiącem kolorów. Choć jak sugerowała jej nazwa, dominowały tu głównie odcienie karminu. Ów hipnotyzującą barwę posiadały gazowe neony, lampy oraz girlandy rozwieszone nad głowami przechodniów. Jacob z trudem przeprawiał się wąskimi uliczkami. Polujące na klientelę kobiety coraz go zaczepiały. Czasem musiał bardzo stanowczo odmówić, żeby nie zostać wciągniętym do jednego z przybytków. To miejsce miało dziwny klimat. Gdzie indziej zarażeni bili się ze szlachtą i dokonywano brutalnych morderstw. Tutaj jakby czas zatrzymał się w oparach alkoholu, pląsie pijanego tańca oraz objęciach magnetyzujących kobiet.
Starr zwrócił uwagę na przynajmniej trzy ważniejsze burdele. Dwupiętrowy gmach “U Triss” był otoczony wianuszkiem blond-włosych piękności. “Południowy Diament” reklamował się czarnoskórym personelem. A “Dom Klary” był przerobioną łaźnią z dodatkowymi atrakcjami.
 
Caleb jest offline