Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-03-2016, 22:10   #126
Grave Witch
 
Grave Witch's Avatar
 
Reputacja: 1 Grave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputację
Tak to już było, że gdy wszystko szło w miarę dobrze, to prędzej czy później spieprzyć się coś musiało. Wedle tej zasady jedyne co spodziewać się mogli od nadjeżdżającego pojazdu to tego, że będzie on wypakowany Głodnymi.

James zatrzymał Iva bez zbędnego gadania ustawiając go tak by możliwie jak najbardziej utrudnić zbliżającym się wyminiecie ich i zajechanie od tyłu, jednocześnie dając tyle swobody by w razie czego dało się szybko ewakuować. Wolf w międzyczasie poprawił słuchawkę w uchu i sprawdził karabin.
- Nic, o czym bym wiedział - mruknął w odpowiedzi do Stonera, sprawdzając przez lunetę zbliżający się pojazd. Nie skomentował poczynań Rohowa. Zamiast tego otworzył drzwi i stając na stopniu prowadzącym do szoferki oparł broń o dach i wymierzył w stronę ewentualnego przeciwnika.

W ghurce Sylwia przeniosła się z siedzenia kierowcy na miejsce dla strzelca operującego automatem. Sprawnie przestawiła go tak by mierzył w nadjeżdżający pojazd.
- Widzę drugi - poinformowała spokojnie.

I faktycznie, także Melody i Beri dostrzegły podążający za pierwszym samochód. Nie wyglądało na to by jadący nimi ludzie zamierzali zwolnić czy się zatrzymać. Czy był to pościg czy konwój, tego także wciąż nie dało się określić, jednak bez wątpienia wkrótce dojść miało do spotkania. Pierwsze na linii znajdowały się kobiety na motorach. Beri wycofała swój nieco i skierowała w bok, tak by zejść z zasięgu, jednak być gotową w każdej chwili by uderzyć z flanki.

Obcy zwolnili nieco, jednak nie na tyle by się zatrzymać. Jasnym za to stało się iż mają do czynienia z grupą współpracującą ze sobą. Problem polegał na tym, że owa grupa najwyraźniej nie miała ochoty współpracować z nimi. Oba pojazdy skręciły na boki, wtaczając się na nieobsadzone pola po obu stronach drogi. Ich zamysł stał się wyraźnie widoczny gdy zza uchylonych szyb wyłoniły się lufy karabinów. Najbliższymi celami były motory.
- Wycofać się - rozkazał Wolf. - Ognia - dorzucił w chwilę później, na co od razu odpowiedział terkot karabinu na dachu ghurki. Prośba Oresta najwyraźniej nie została wysłuchana.
 
Grave Witch jest offline