Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-03-2016, 04:57   #121
Mekow
 
Mekow's Avatar
 
Reputacja: 1 Mekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputację
Amelia dała się zaskoczyć. Mimo ostrożności jaką zachował Lis i jaką ewidentnie sugerował innym, wszyscy oni dali się zaskoczyć. Któż mógł się spodziewać, że lalka naprawdę ich zaatakuje i okaże się tak bestialska?
Dziewczyna straciła przytomność, sama nie wiedziała na jak długo, ale gdy ją odzyskała była już sama w pokoju. Pamiętała, że lalka rzuciła się na Lisa i porządnie go podziabała. Biedny człowiek, owszem był trochę dziwny, ale jeśli przebywał dłużej w tym domu to nie było się czemu dziwić. Był dobry i nie zasługiwał na taką śmierć, ani na żadną inną. Łzy same napłynęły Amelii do oczu.
Pamiętała jak Margaret krzyczała przerażona. To musiało być dla niej straszne i dziewczynka pewnie już nigdy nie będzie się bawić lalkami. Pół biedy, że Bruno szybko ją stąd zabrał... Robiąc to, porzucił ciężko rannego Lisa i Amelię, ale dziewczyna wiedziała, że ratował swoją małą siostrzyczkę. Rozumiała go... choć mimo wszystko poczuła się trochę zawiedziona.
Sama nie miała jednak zamiaru odpuszczać! Wstała ostrożnie i bez pośpiechu, aby przypadkiem nie paść znowu na podłogę - bo krew nie dopłynęłaby jej do głowy. Poza lekkim bólem głowy, czuła się zupełnie dobrze.
Nie tracąc czasu na płacze czy rozmyślania, dobyła rewolweru i ruszyła po śladach krwi, do pokoju z balkonem. Osobiście była gotowa ratować towarzyszy, a co ważniejsze rozwalić tą przeklętą lalkę na kawałki.
 
Mekow jest offline