Janella po każdej bezskutecznej próbie namierzenia "ducha wody", coraz bardziej pogrążała się w rozmyślaniach. Działo się coś niewytłumaczalnego. Przecież tak istota wyróżniała się mocno, nawet na tle portowego tygla. Nie sposób było na nią po prostu wpaść, czy przypadkowo zapytać o drogę. Coś tutaj nie trzymało się kupy.
- Słuchajcie - zwróciła się do swoich towarzyszy. - Możemy tak rozpytywać i do końca dnia, ale i tak się niczego nie dowiemy. To po prostu niewytłumaczalne, jak ktoś taki mógłby po prostu zniknąć z pamięci mieszczan. Chyba że zostaliśmy okłamani. Powinniśmy zwrócić się do przekupki, która pierwszy raz wspomniała o tej istocie. Myślę, że może jeszcze posiadać jakieś cenne informacje. |