Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-03-2016, 12:15   #127
MTM
 
MTM's Avatar
 
Reputacja: 1 MTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputację
- A ja do kurwich synów z otwartymi ramionami! - warknął Orest, schylając się za maską ghurki.
Rosjanin wyjrzał na chwilę i rozeznał się w sytuacji. Dwa jeepy; nie wyglądały na pancerne. Broń automatyczna, ale w ruchu przy takiej prędkości mieli utrudnione celowanie. Żadnego działka na dachu. Nie było tak tragicznie.

Kiedy Wolf zaczął się odzywać na radiu, Rohow już biegł na tyły ghurki. Otworzył ją, wskoczył do środka i po chwili wyszedł z załadowanym RPG'iem na ramieniu.
- Duży kaliber, szatkować karoserię! Reszta, strzelać po oponach! Motocykle, zajmijcie ich przez chwilę - dorzucił swoje trzy grosze do rozkazów. Co prawda Harvey to wojskowy i znał się na rzeczy, ale to Orest był wkurwionym ruskiem. A z takimi się nie zadziera.
Rohow wychynął zza pojazdu i przyciskając oko do przyrządów celowniczych, czekał, aż jeden z napastników wystawi mu się na czystą linię strzału. To nie był jego jedyny pocisk, jednak zapas amunicji mieli ograniczony. Musiał trafić w pierwszych strzałach.
Przez cały czas stał w skupieniu, nucąc pod nosem ludową pieśni.


- Rastsvetali iabloni i grushi,
Poplyli tumany nad rekoj.
Vychodila na bereg Katyusha,
Na vysokij biereg na krutoj.
 
MTM jest offline