Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-03-2016, 00:50   #4
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
To nie tak miała skończyć Inu Murk. Nie tutaj - na rozklekotanym promie do dziury, zwanej Medeną. Wszystko dobrze szło, dziewczyna zdała testy sprawnościowe, wydolnościowe, percepcyjne, dostała nawet dodatkowe punkty na strzelnicy... został tylko profil psychologiczny. I tu się wszystko zjebało. Jak zwykle.

Inu zacisnęła dłoń na lewym przedramieniu, po czym - najwyraźniej dopiero teraz zdając sobie sprawę z tego gestu - puściła rękę i rozejrzała się nerwowo. Pozostali pasażerowie byli jednak skupieni na swoich sprawach. Nikogo nie obchodziła niezbyt urodziwa, przyciężkawa dziewczyna o brzydkich, tlenionych blond włosach.

Westchnęła z ulgą. To jej pasowało - anonimowość, biała karta, nowy start... jak zwał tak zwał, ale to dzięki robocie najemnika udało jej się wyrwać się z grajdołka Fuji. Korpo-miasta budziły w niej obrzydzenie, a wioski górnicze... cóż, to specyficzne osiedla, gdzie każdy mieszkaniec się znał i każdy wszystko wiedział... Tu nie było miejsca na zapominanie czy wybaczanie. A przecież jak mogłaby prosić rodziny zabitych przyjaciół o wybaczenie, skoro sama sobie nigdy nie wybaczyła wypadku w Oxi?

Odruchowo napięła wyjątkowo - jak na kobietę - rozbudowane mięśnie ramienia, widoczne nawet pod pseudoskórzaną kurtką, którą miała na sobie. Inu lubiła stary styl: kurtka stylizowana na motocyklową "skórkę", flanelówka, jeansy i wojskowe, sznurowane po kostki buty. Tylko kamizelka ochronna i broń były znacznie bardziej nowoczesne.

By odegnać od siebie widmo przeszłości, Inu Murk dyskretnie rozejrzała się wokół. Najbardziej ciekawiła ją dziewczynka. Mała miała gadane i najwyraźniej nie czuła się bezbronna, mimo że podróżowała całkiem sama. Murk widziała w niej swoje odbicie sprzed kilkunastu lat, dlatego przypuszczała, że dziewczynka bardzo sobie ceni samodzielność i próby pomocy ze strony dorosłych traktuje jako atak na własną niezależność. Z tego też powodu nie zaczepiała dziecka, a jedynie od czasu do czasu zerkała czy wszystko gra.

Poprawiwszy na ramieniu podłużną torbę, w której bezpiecznie spała Elza - strzelba kinetyczna, Inu powiodła wzrokiem dalej. Każdy miał tu swoją historię i choć dziewczyna nie była dobra w rozgryzaniu innych ludzi, lubiła snuć bajania na temat powodów, dla których dani pasażerowie znaleźli się akurat tu i teraz. Ot choćby tych dwóch mężczyzn, którzy też pochodzili z Zaibatsu. Różnili się jak dzień i noc. Stary i młody. Brzydki i przystojny. Niechlujny i wychuchany... Mimo że Inu nie mogła odmówić młodemu - bodajże Maxymowi - magnetyzmu, to raczej jego kompan - stary wiarus - budził w niej pozytywne odczucia. Przypominał trochę górników, wśród których się wychowała - ponure, gburowate chłopisko, które jednak po paru kuflach mogło się rozkręcić i opowiedzieć kilka ciekawych historii z życia. W wyobraźni Inu powstał obraz szczęśliwego, skromnego domostwa, który mógł mieć ów Boris. A ponieważ młodszy mężczyzna zdawał się być jego przełożonym, dziewczyna wymyśliła historię o tym, jak syn właściciela kopalni podpadł swemu ojcu, bałamucąc na prawo i lewo miejscowe piękności. Rodzic, mając dość występków syna, wysłał go, by ten nauczył się życia w innym układzie. Nie mógł jednak pozwolić, a żeby młody casanova wpędził się w jeszcze gorsze kłopoty, dlatego wysłał z nim przyzwoitkę - przyciężkawego, ale poczciwego Borisa. Albo nie... Może to ci dwaj byli kochankami?!

Murk zakrztusiła się. Nie! Zdecydowanie dość bajań na dziś. Ponownie spojrzała na dziewczynkę, ciekawa jak też dziecko szykuje się do lądowania. Może zaproponować jej pomoc przy bagażach?
 
__________________
Konto zawieszone.

Ostatnio edytowane przez Mira : 28-03-2016 o 00:58. Powód: sierota przekręca nazwisko własnej postaci
Mira jest offline