Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-05-2007, 22:19   #413
Nergala
 
Nergala's Avatar
 
Reputacja: 1 Nergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skał
MAINA
Demonica przyniosła Ci wody i z miłym uśmiechem pozostawiła Cię w pokoju, żebyś odpoczywała. Wychodząc rzuciła tylko "jak będziesz czegoś potrzebować, to krzycz" i zniknęła za drzwiami.

ERIS
Siedziałaś na murku. Zmierzch już nastawał i jeszcze nikt z drużyny się nie pojawił. Nagle usłyszałaś
-ZłODZIEJ!! Zboczeniec!! Łapać gnojka! - po czym ujrzałaś uciekającego chłopaka a za nim biegnącego rzeźnika (sądząc po zakrwawionym fartuchu i toporku w ręce) - Kto go złapie dostanie nagrodę!
Chłopak miał może ze 20 lat, był umorusany i przerażony...

BLACKER
Dziecko, któremu zabrałeś watę cukrową rozpłakało się, jak to dzieci, gdy im się coś zabierze. Ojciec nic Ci nie powiedział, jedynie wydał kolejne pieniądze na watę. Idąc spokojnie ulicą usłyszałeś krzyki. Kobiece krzyki...

DARKEN
Demon nie pozwolił ci wyjść z poza zasięgu karczmy. Tak jak on dostał kuflem od ciebie, tak ty od niego.
-Gdzie się wybierasz, szczurze?! Boisz się? Jako pół demon nie powinieneś przejmować się nierówną walką! Chodź tu i pokarz co potrafisz, wypierdku! - zawołał demon.

DARKSTONE
Idąc potknąłeś się i upadłeś... Zobaczyłeś swojego mistrza, mimo tego, jak Cię potraktował, darzyłeś go jakąś sympatią. Niestety owy obraz nie przedstawiał twojego mentora żywego... Otrząsnąłeś się. Nadal leżałeś na ziemi, głowa cię bolała niemiłosiernie. Dźwignąłeś się na kolana i wstałeś.
-Nic ci się nie stało? - spytało jakieś dziecko, trzymające pieska w rękach. Musiało ci się długo przyglądać... -Ktoś pana okradł... Pobiegł tam - wskazało ręką w przeciwną do ciebie stronę. Zerknąłeś na sakiewkę, nie było jej...

SERAPHIN
Najwidoczniej przysnąłeś na krześle w pokoju... Ocknąłeś się na jakiejś polanie. Było ciemno, a polana nie była ziemską przestrzenią. Byłeś w Niebie. Rozejrzałeś się: w dali widziałeś siebie i Darkena. Miałeś właśnie złamać mu skrzydła, gdy przeszył Cię mieczem. Zdziwiony przetarłeś oczy i ponownie się rozejrzałeś. To już nie było Niebo... Krwistoczerwone słońce, łąka zalana krwią... A ty szybowałeś nad nią. W dole leżeli wojownicy. Nikogo nie znałeś, aż do chwili... Naomi, Blacer Maina Eris Darkstone Darken leżeli martwi w śród innych. A pośród całego krwistego widoku stałeś TY, z zakrwawioną kosą i śmiałeś się. Ponownie przetarłeś oczy. Światło poraniło twoje oczy, ale gdy już wszystko wróciło do normy, znów znajdowałeś się w pokoju, gdzie leżała Maina.
 
__________________
Sore wa... Himitsu desu ^_~
Nergala jest offline