Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-03-2016, 02:38   #40
PanDwarf
 
PanDwarf's Avatar
 
Reputacja: 1 PanDwarf ma wspaniałą reputacjęPanDwarf ma wspaniałą reputacjęPanDwarf ma wspaniałą reputacjęPanDwarf ma wspaniałą reputacjęPanDwarf ma wspaniałą reputacjęPanDwarf ma wspaniałą reputacjęPanDwarf ma wspaniałą reputacjęPanDwarf ma wspaniałą reputacjęPanDwarf ma wspaniałą reputacjęPanDwarf ma wspaniałą reputacjęPanDwarf ma wspaniałą reputację

Gdy rozprute truchło spoczywało już u stóp Kyana ten splunął na nie z obrzydzeniem
– Rzekłem raz suko byś nie zawodziła… powtarzać się nie lubię. Następnym razem przyprowadź tatusia, coś godnego naszego czasu i wysiłku. – wytarł o śnieg ciągle zalegające kawałki czaszki i mózgu z oblepionej głowni młota.

Nie było kogo wspierać w dalszej walce, drużyna stanęła na wysokości zadania i uwolnili ten las od tego plugastwa szybko i sprawnie.
Przeniósł wzrok na Thorina – Dobry cios, przyjacielu. Z flaków naszyjnik żeś temu uczynił. – klepnąwszy wolną ręką w Thorinowe ramię z aprobatą.
– Trzeba spopielić truchła, nie zamierzam niczego ostawiać przypadkowi, ani zastanawiać się czy te sucze sczezły raz na zawsze. - mierzył wzrokiem pełnym odrazy niedawnego przeciwnika

Złapał ścierwo bezceremonialnie i pociągnął za sobą znacząc śnieg juchą w stronę reszty ciał, zebrawszy je wszystkie w jednym miejscu. Wyjął butelkę spirytusu spoglądając na harpie z krzywą miną, spojrzał ponownie na flaszkę i ponownie na ciała, następnie fuknąwszy pokręcił przecząco głową łyknął i schował flaszkę z powrotem wyjmując drugą z olejem.

– Galebie, mógłbyś ? – wskazał na zebrane ciała oblewając je w miarę oszczędnie olejem – Spalmy ścierwo zanim zacznie rozważać czy już zdechło czy jednak może jeszcze nie… – skwitował

Tuż po tym Galeb jednym ruchem ręki dobył ponownie swój mistrzowski młot, który czując dłoń pana na sobie rozpalił się niebieskawym płomieniem rozsiewając po okolicy wraz z łuną obietnicę ostatecznego oczyszczenia. Szybki ruch młotem spowodował buchnięcie płomieni, które błyskawicznie zajęły wszystko na czym tylko mogły się żywić i pastwić, wesoło przy tym podskakując.




Suki wesoło skwierczały, usatysfakcjonowany Kyan kiwnął oszczędnie głową, ogniki rozganiały co rusz cienie rzucające się na jego twarz ukazując ponurą niewzruszoną kamienną bezlitosną minę.

– Zmrok ku nam się zbliża nieubłaganie, ruszam... przepatrzę najbliższą okolicę i wybiorę najlepsze z dostępnych miejsc by przenocować. Tu ostać nie możemy. – rzekł stanowczo, następnie odwrócił się i rozpłynął się w mroku zachodzącego dnia.


*****


Kroczył dalej wśród zacinającego śniegu, nie trzymał się samego traktu, a szukał na uboczu także jakowego miejsca choć częściowo kryjącego ich od kaprysów pogody. Ułamał sobie znacznego drąga, który uprzedzał go przed niezapowiedzianymi ewentualnymi zaspami, w które nie miał ochoty zanurzać jajec. Jeżeli nie natrafił na żadne nory, pieczary, naturalne wyżłobienia terenu, szukał choć większego skupiska drzew i krzewów, które częściowo by ich osłaniało i pozwalało rozwiesić prowizoryczne płachty. Przy okazji starał się zebrać co rusz drwa nadające się na opał jeśli na takowe natrafił, mogły być zmarznięte ale niekoniecznie przemoczone gdyż odwilży ten teren to dawno nie widział...


Gdy odkrył jakowe zadowalające go miejsce na obozowisko,postanowił wrócić po swych towarzyszy, a następnie miał w myślach pełną listę zajęć którymi będą musieli się zająć ...między innymi.... Oporządzenie terenu ze śniegu i wykorzystaniem go jako naturalnej bariery ochronnej, rozwinięcie płacht by chroniły ich od wiatru, rozbicie namiotów, czy też zbiór drwa, rozpalenie ogniska by wkrótce kociołki mogłyby zabulgotać na nim.
Wiedział także że gdy zapadną całkowite ciemności będą zmuszeni by rozpalić lampę na minimalnym płomieniu co by człeki mogły trafić palcem w dupę bez potrzeby błądzenia nim po wszystkim w okolicy.
Musieli się ogrzać i posilić,więc i drwa sporą ilość potrzebowali by ognisko mogło być podtrzymywane. Wyznaczenie wart także było niezbędne, na pierwszy rzut posłałby człeczyny dopóki noc nie zrobiła się jak czarna smoła, następnie krasnoludy i elf, które w najciemniejszą noc lepiej wywiążą się ze swych obowiązków. Na tyle osób warty nie były za długie więc i każdy wypocząć zdąży i sił nabrać przed kolejnym dniem.
 
__________________
# Kyan Thravarsson - #Saga Kapłanów Żelaza by Vix -> #W objęciach mrozu by Kenshi -> #Nie wszystko złoto, co się świeci by Warlock
# Thravar Griddsson R.I.P. - #Żądza Zemsty by Warlock

Ostatnio edytowane przez PanDwarf : 29-03-2016 o 00:04.
PanDwarf jest offline